Celem podpisanego we wtorek porozumienia o współpracy RPD z UNICEF-em są m.in. promocja praw dzieci w Polsce, czuwanie nad stosowaniem tzw. ustawy Kamilka i wdrożenie procedury umożliwiającej analizę przypadków śmierci i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dzieci.
Memorandum o porozumieniu podpisały we wtorek w Warszawie rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak i koordynatorka krajowa Biura UNICEF-u ds. Reagowania na Potrzeby Uchodźców w Polsce Nona Zicherman.
Podczas konferencji prasowej po podpisaniu porozumienia Horna-Cieślak podkreśliła, że jest ono sojuszem na rzecz każdego dziecka w Polsce.
„Chcemy razem mówić głośno, że każde dziecko jest ważne, chcemy razem podejmować inicjatywy ustawodawcze, kampanijne i edukacyjne, które mają zmierzać do tego, żeby zwiększyć ochronę dzieci w Polsce” – powiedziała.
Dodała, że celem porozumienia jest także działanie na rzecz poprawy losu dzieci, które przybyły do Polski po wybuchu wojny w Ukrainie i innych dzieci cudzoziemców przebywających w Polsce.
„Chcemy sprawić, żeby zarówno dzieci, jak i społeczeństwo polskie, były bardziej świadome, do czego dzieci mają prawo” – powiedziała szefowa działu ochrony dzieci biura UNICEF-u Milena Harizanova.
Dodała, że UNICEF we współpracy z RPD podejmą wiele inicjatyw skierowanych bezpośrednio do dzieci, aby poznały swoje prawa i same mogły dbać o ich respektowanie.
Zaznaczyła, że kolejnym celem porozumienia jest zwiększenie monitoringu tego, w jakim stopniu prawa dzieci są respektowane. Zastrzegła, że jednym z celów porozumienia będzie czuwanie nad wdrażaniem uchwalonej rok temu tzw. ustawy Kamilka.
„Chcemy podnosić świadomość tego, czym jest przemoc wobec dzieci i monitorować, jak jest ona raportowana. Chcemy szerzyć informację o tym, jaką pomoc dzieci mogą otrzymać” – wymieniła.
Dodała, że UNICEF we współpracy z RPD chce wdrożyć w życie procedurę Serious Case Review, która umożliwia analizę przypadków śmierci i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dzieci. Poinformowała, że współpraca obejmuje też monitorowanie w Polce sytuacji dzieci uchodźców, zwłaszcza dzieci ewakuowanych z placówek opiekuńczych w Ukrainie.
Iwona Żurek/PAP