To, co wydarzyło się w polskiej rodzinie w Ansonii 9 listopada ubiegłego roku, wstrząsnęło nie tylko całą Polonią, ale całym stanem. Funkcjonariusze lokalnej jednostki policji zastali 28-letniego Kamila Zielińskiego nad ranną małżonką, leżącą na podłodze w kuchni, w obecności 3-letniego dziecka. 34-letnia Grace Zielińska zmarła kilka godzin później. Kamila Zielińskiego, oskarżonego o morderstwo, reprezentuje znany wśród lokalnej Polonii adwokat z New Britain – Adrian Baron, prezes lokalnego stowarzyszenia polskich przedsiębiorców – Polonia Business Association, który podzielił się z „Białym Orłem” informacjami na temat dotychczasowego przebiegu sprawy oraz tego, jak może się ona dalej potoczyć.
W dniu, w którym doszło do incydentu, około godziny 14:00, policja otrzymała wezwanie na numer 911. Wysłano patrol. Funkcjonariuszom drzwi otworzył 3-letni chłopiec. Po wejściu do mieszkania ukazał się im straszny widok. 34-letnia Grace Zielińska leżała na podłodze, cała we krwi, a nad nią stał jej mąż, 28-letni Kamil Zieliński, który – jak wynika z policyjnego raportu z miejsca zdarzenia – płakał i powtarzał: „Co ja zrobiłem? Zastrzel mnie, po prostu zastrzel mnie. Zrobiłem to”. W mieszkaniu znaleziono tasak kuchenny pokryty krwią. Grace zmarła nieco ponad godzinę po przewiezieniu do szpitala Yale New Haven wskutek poniesionych obrażeń głowy i ran tułowia.
– Grace miała poważne obrażenia górnej części ciała, a Kamil złożył oświadczenia wskazujące, że był odpowiedzialny za napaść na Grace – potwierdził porucznik Patrick Lynch z ansońskiej policji, dodając, że Grace była matką trójki dzieci w wieku pięciu i trzech lat oraz czterech miesięcy. Dwoje najmłodszych dzieci było podczas całego zajścia w domu. Żadne nie ucierpiało, ale policja twierdzi, że 3-latek widział wszystko. Najstarsze przebywało w tym czasie w szkole.
Kamil Zieliński został aresztowany, a kaucja za niego ustalona została na milion dolarów. Rodzina Zielińskiego pod koniec listopada zaangażowała polskiego prawnika z New Britain Adriana Barona do reprezentacji oskarżonego. W połowie grudnia Kamil Zieliński osobiście usłyszał przed sędzią zarzuty: morderstwo klasy A oraz zagrożenie bezpieczeństwa dziecka klasy C.
Klasa A stanowi najwyższy poziom zarzutu morderstwa, wiążący się nawet z karą dożywotniego pozbawienia wolności. W niektórych stanach niesie ze sobą karę śmierci. Connecticut zniósł karę śmierci w 2012 roku, co oznacza, że jeżeli Zieliński zostanie uznany winnym zarzucanego mu czynu, maksymalną karą, jaką może otrzymać, będzie dożywocie. Zagrożenie bezpieczeństwa dziecka kasy C zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat z minimalną karą 5 lat, jeżeli dziecko miało w czasie incydentu poniżej 13 lat.
29 grudnia 2021 r. Kamil Zieliński ponownie stanął przed sędzią, tym razem podczas wirtualnej rozprawy, podczas której miał możliwość ustosunkować się do przedstawionych mu zarzutów. Zieliński oznajmił przed sędzią, że nie przyznaje się do winy i że domaga się rozprawy z uczestnictwem ławy przysięgłych – tak zwanego „trial by jury”. Oskarżony zrzekł się prawa do przesłuchania zwanego „probable cause hearing”, podczas którego ustala się, czy istniała wystarczająca ilość dowodów, aby zaaresztować oskarżonego oraz czy istnieje wystarczająco dużo dowodów, aby przeprowadzić samą rozprawę.
Pomimo iż oskarżony ubiegał się o rozprawę przed ławą przysięgłych, jest szansa, że taka się nie odbędzie. Wszystko zależało będzie od woli prokuratora, który może zaproponować oskarżonemu lżejszy wyrok, jeżeli ten przyzna się do zarzuconych mu czynów. Jego stwierdzenia w czasie zatrzymania, podczas którego wg raportu policji przyznał się do zaatakowania żony, mogą nie być uznane w sądzie jako mające wagę prawną. – Wszystko zależeć będzie od tego, w jakim był stanie. Ludzie mówią różne rzeczy pod wpływem szoku bądź emocji i istnieje możliwość, że wypowiedzi te mogą nie stanowić przyznania się do winy przez oskarżonego w oczach prawa – tłumaczy Adrian Baron.
Jak oznajmił reprezentujący oskarżonego Adrian Baron, jest on obecnie na etapie zbierania dowodów, takich jaj raporty policyjne, nagrania z kamer policjantów oraz innych, które mogą być użyte podczas rozprawy. – Policjanci w Anosmii wyposażeni są w wiele kamer, które nagrały przebieg wydarzeń tego tragicznego dnia, czekamy, aby je przejrzeć – mówi.
Zieliński ma się ponownie stawić w sądzie 9 marca. Baron ma nadzieję, że do tego czasu będzie w stanie zapoznać się z dowodami, jakimi dysponuje prokuratora. Póki co, Baron nie jest w stanie ocenić, jak potoczyć może się rozprawa oraz jak długo może potrwać. – Prawo stanowi, że na wyrok przesądzający o winie bądź niewinności w przypadku morderstwa składają się dwie oceny – po pierwsze dokonanego aktu, po drugie świadomości bądź zamiaru jego dokonania, a na chwilę obecną nie znamy jeszcze wszystkich okoliczności wydarzeń – tłumaczy adwokat, dodając że dużą rolę może odegrać stan umysłowy, w jakim był oskarżony, czyli czy był świadomy tego, co robi, i czy zarzucone czyny były jego zamiarem. Wg Adriana Barona Zieliński ma również być poddany ewaluacji psychiatrycznej. Jeżeli dojdzie do rozprawy, sprawa może trwać nawet kilka lat. Baron potwierdził, że oskarżony wcześniej nie miał przeszłości kryminalnej.
Sprawa ta nie jest pierwszą, kiedy kancelaria Podorowski, Thompson & Baron, w której składzie jest Adrian Baron, reprezentuje osobę oskarżoną o morderstwo. – Nasza kancelaria ma spore doświadczenie w sprawach kryminalnych. Dlatego trzeba pamiętać, że pomimo iż mamy tu do czynienia z bardzo poważną i tragiczną sprawą, ja wykonuję tylko swój zawód – podkreśla Baron, zaznaczając, że jeżeli nie zostałby zaangażowany przez rodzinę oskarżonego, Zielińskiemu wg prawa przysługiwałby i tak obrońca z urzędu.
Wg mieszkających w okolicy Polaków, rodzina Zielińskich nie była zaangażowana w życie społeczne lokalnej Polonii, silnie reprezentowanej w Ansonii oraz sąsiednim Derby. – Ludzie ich nie znali osobiście, nie kojarzyli twarzy, kiedy policja opublikowała zdjęcie (Kamila Zielińskiego – red.) – stwierdziła w rozmowie z „Białym Orłem” właścicielka polskiego sklepu w Ansonii. – Klienci i cała Polonia była i nadal jest w szoku, że coś tak okrutnego wydarzyło się w polskiej rodzinie, ale nie słyszałam od klientów, żeby ktoś ich osobiście znał – dodała. Adrian Baron również skomentował, jak tragiczne są wydarzenia, które miały miejsce 9 listopada 2021 r. w Ansonii. – Dwie rodziny bardzo cierpią – powiedział w rozmowie z „Białym Orłem” adwokat.
Zieliński przebywa obecnie w Garner Correctional Institution w Newtown w Connecticut – więzieniu dla mężczyzn z zaburzeniami psychicznymi.
Darek Barcikowski