Jak donosi strona ukraińska, w Strefie Wykluczenia w okolicy elektrowni atomowej w Czarnobylu płonie ok. 10 tys. hektarów lasów. O pożarze poinformowała w mediach społecznościowych ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
„W wyniku spalania do atmosfery uwalniane są radionuklidy, które są przenoszone przez wiatr na duże odległości. Grozi to promieniowaniem na Ukrainę, Białoruś i kraje europejskie” – napisała Denisowa, ostrzegając, że sucha i wietrzna pogoda sprzyja rozprzestrzenianiu się pożaru, który może przerodzić się w trudną do ugaszenia pożogę oraz doprowadzić do wzrostu radioaktywnego stężenia w powietrzu.
Rosjanie, którzy już pierwszego dnia wojny zajęli teren elektrowni, nie podejmują akcji gaśniczej, nie wpuszczają również ukraińskich strażaków.
Jednak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej uspokaja, że na razie zagrożenia nie ma oraz że sytuacja jest monitorowana. Podobny komunikat wystosowała w niedzielę, 27 marca, Państwowa Agencja Atomistyki, która podała, że nie odnotowuje żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. „Na terenie Polski nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska” – poinformowano na Twitterze.
WEM