Przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie trwa pikieta zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Uczestnicy sobotniej demonstracji domagają się m.in. podwyżek. Nie uprawiamy polityki, chcemy rozmawiać o edukacji – mówił szef ZNP Sławomir Broniarz.
Szef ZNP przedstawił rekomendacje i postulaty uczestników i uczestniczek miasteczka edukacyjnego, które działało od 8 do 14 października w pobliżu Ministerstwa Edukacji i Nauki przy placu Na Rozdrożu w Warszawie.
„Mówienie o polityce edukacyjnej ministra (Przemysława) Czarnka jest czymś niedorzecznym. Tu nie ma żadnej polityki edukacyjnej, to jest jeden wielki chaos” – powiedział Broniarz do pikietujących.
Podkreślił, że szef resortu edukacji, mimo zaproszenia, ani razu nie pojawił się w miasteczku edukacyjnym. „To świadczy o tym, że pan minister nie ma nam nic do powiedzenia, chociaż nie ukrywam, że liczyliśmy na to, że zechce skonfrontować swoje poglądy z tym, o czym była mowa na panelach, a mówiliśmy o najistotniejszych sprawach edukacji” – powiedział szef ZNP.
„Dla nas edukacja jest najważniejsza, my nie uprawiamy polityki, nie uprawiamy żadnej hucpy (…), my chcemy rozmawiać o edukacji. Dla nas edukacja jest najważniejsza, bo ta edukacja związana jest z funkcjonowaniem prawie 10 mln obywateli naszego kraju” – wskazał Broniarz.
Akcentował, że problemem edukacji jest głębokie niedofinansowanie i brak nauczycieli. Zwrócił uwagę, że inflacja wpływa na koszty prowadzenia szkół i uczelni, ale i budżety samych pracowników.
Broniarz wyraził gotowość do rozmowy z ministrem edukacji.
Karolina Kropiwiec/PAP