Nie oddamy Lasów Państwowych w zarządzanie prywatne ani w zarządzanie Unii Europejskiej – powiedziała w piątek w Tomaszowie Lubelskim minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. „Będziemy się bronić w Unii Europejskiej i wierzę, że tę wojnę wygramy” – dodała.
Anna Moskwa wzięła w piątek udział w naradzie terenowej dotyczącej działań pomocowych Lasów Państwowych na rzecz Ukrainy. Następnie uczestniczyła w przekazaniu sprzętu od Lasów Państwowych dla administracji ukraińskiej: 24 samochodów terenowych, 20 agregatów prądotwórczych, dronów, a także m.in. żywność i środków medycznych.
„Jestem z tej ziemi, jestem z Zamościa. Ta otwartość na Ukrainę zawsze tutaj była. Wierzę, że dzięki tym wydarzeniom, bardzo tragicznym, będziemy z Ukrainą jeszcze bliżej współpracować, bo Lasy Państwowe nie mają granic” – powiedziała po spotkaniu minister klimatu.
Podziękowała leśnikom za ich codzienną pracę. „W ostatnim czasie, mimo tej ogromnej pracy, którą robicie, mimo poprawiającego się stanu zasobów leśnych, spotykacie się z dużą ilością negatywnych komentarzy, atakami medialnymi” – stwierdziła Moskwa.
Minister odniosła się też do pomysłu Parlamentu Europejskiego przeniesienia leśnictwa z kompetencji krajowych do wspólnych UE. „Będziemy się bronić w Unii Europejskiej i wierzę, że tę wojnę wygramy. Na pewno będziemy mieć większość przy naszych postulatach, bo trudno, by któreś z państw europejskich chciało oddać swoje zasoby leśne w zarządzanie Unii. My się nie zgodzimy. Nie oddamy Lasów Państwowych w zarządzanie prywatne ani w zarządzanie Unii Europejskiej” – podkreśliła szefowa MKiŚ.
W styczniu br. Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego wydała pozytywną opinię ws. zmiany traktatów, która przeniosłaby leśnictwo z kompetencji krajowych do tzw. kompetencji dzielonych między UE a państwa członkowskie. Do zmiany traktatów konieczna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw Wspólnoty.
Minister powiedziała mediom, że Polska – wspólnie z Ukrainą – będzie zabiegać o rekompensaty za straty środowiskowe powstałe na skutek toczącej się wojny. „Na co dzień płoną lasy na Ukrainie. Zanieczyszczone są zasoby wodne. I to na czym Ukraina się koncentruje i – my bardzo wspieramy – to dobre katalogowanie tych wszystkich strat” – powiedziała dodając, że straty środowiskowe na Ukrainie „będą też miały wpływ na polskie środowisko, jakość naszego powietrza”.
„Wspólnie ze stroną Ukraińską będziemy walczyć o pełne rekompensaty. Nie tylko tej części cywilnej, ekonomicznej, ale również strat środowiskowych. Nigdy, po żadnym konflikcie wojennym, to się nie stało. Dzisiaj ta świadomość środowiskowa jest dużo wyższa” – stwierdziła dodając, że strona ukraińska „bardzo poważnie podchodzi do tego zadania”. „Regularnie robimy aktualizację tych strat. Przekazujemy też sprzęt, który pomaga w ich katalogowaniu” – powiedziała.
Mówiąc mediom o pomocy Lasów Państwowych dla walczącej Ukrainy minister zastrzegła, że od pierwszego dnia wojny „reagowały szybko i odpowiadały przede wszystkim na potrzeby”. „Te pierwsze dni to było wyposażenie strony ukraińskiej w te najbardziej potrzebne materiały – ubrania, żywność – to co ułatwiało funkcjonowanie, bytowanie i prowadzenie akcji. Regularnie też przekazują niezbędny sprzęt” – podała.
Jak przypomniała, ukraińskie lasy państwowe są zaangażowane w działania wojenne, ratowanie życia i zdrowia ludzi, a także ratowanie zasobów przyrodniczych.
Nawiązując do przekazania sprzętu dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica zapowiedział kontynuację pomocy dla Ukrainy. „Wszystko co jest możliwe i w naszych kompetencjach będziemy przekazywali tak długo, jak to będzie konieczne” – zapowiedział.
Dyrektor Państwowej Agencji Zasobów Leśnych Ukrainy Jurij Bołochowiec powiedział, że wsparcie materialne i moralne z Polski motywuje ich do walki, a wszelka pomoc idzie bezpośrednio na front i ratuje życia.
Następnie minister Moskwa udała się do Suśca, gdzie razem z przedstawicielami Lasów Państwowych i administracji Ukrainy uczestniczyła w odsłonięciu tablicy poświęconej poległym leśnikom oraz tym, którzy poświęcili życie Polsce. Po poświęceniu tablicy, złożeniu wiązanek i zapaleniu zniczy zasadzono pamiątkowy dąb.
Piotr Nowak/PAP
