– Zamiast pojedynczo wrzucać do maszyny puszki i butelki zwrotne mieszkańcy Connecticut powinni mieć możliwość po prostu podrzucenia całego worka i odzyskania opłaty za wykup –mówi Shahil Kantesaria z West Hartford.
We współpracy z firmą Clynk z siedzibą w Maine Kantesaria zamierza to umożliwić, wprowadzając oparty na nowych technologiach system zwrotów. W jego ramach rozliczanie miałoby być szybsze i prostsze niż odwiedzanie maszyny w lokalnym supermarkecie lub jednego z coraz rzadszych centrów skupu w stanie.
– Mamy nadzieję, że do końca pierwszego kwartału będziemy mieli do przetestowania co najmniej cztery lub pięć takich punktów – powiedziała Kantesaria. Gdzie te punkty miałyby funkcjonować? – Przyglądamy się kilku różnym miastom – stwierdziła.
System pozwoliłby ludziom pominąć rutynowe noszenie toreb ze zwrotami do sklepu, w którym je kupili. Zazwyczaj supermarkety lub inne duże sklepy spożywcze, takie jak Walmart, mają maszyny z przenośnikami taśmowymi; kupujący stoi z przodu i wrzuca pojedynczo puszki i butelki.
AM