Jego filmy zdobyły niezliczoną ilość nagród na festiwalach. Kręci je od ponad pół wieku i nie zamierza przestać. Krzysztof Zanussi, człowiek którego poza żoną nikt nigdy nie widział bez marynarki, krawata i okularów, skończył 85 lat.
– Gdybym miał poczucie, że zrobiłem arcydzieło, to mógłbym przestać pracować. To nadzieja, która każe się mobilizować – mówił w 2018 roku. Pytany o mistrzów wskazuje m.in. Viscontiego i Felliniego. Numerem jeden jest dla niego Ingmar Bergman.
Krzysztof Zanussi przyszedł na świat 17 czerwca 1939 r. w Warszawie. Jego ojciec, Jerzy, inżynier budowlany (spokrewniony z rodziną włoskich przemysłowców), pragnął, by syn poszedł w jego ślady. Przez pewien czas studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim, potem filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale w końcu postawił na studia reżyserskie. Łódzką Filmówkę ukończył w 1966 roku.
Do jego najważniejszych filmów zaliczają się „Struktura kryształu” (1969 r.), „Za ścianą” (1971 r.), „Iluminacja” (1972 r., główna nagroda festiwalu w Locarno), „Bilans kwartalny” (1974 r., nominowany do Złotego Niedźwiedzia w Berlinie), „Barwy ochronne” (1976 r.), jeden z najważniejszych filmów kina moralnego niepokoju.
W 1980 r. artysta zrealizował „Constans”, zaliczany do klasyki polskiego kina psychologicznego. Obraz został nagrodzony Nagrodą Jury Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Na poły autobiograficzny „Cwał” (1995 r.) został nagrodzony Orłami m.in. w kategoriach najlepszy film, reżyseria, scenariusz.
Jest również wykładowcą akademickim i autorem książek dotyczących m.in. teorii filmu.
tom