Katarzyna Niewiadoma wygrała Walońską Strzałę, belgijski klasyk, jeden z najbardziej prestiżowych w kolarstwie. Polka pierwsza zameldowała się szczycie góry Mur de Huy, gdzie znajdowała się meta.
– To zwycięstwo wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że zainspiruję ludzi, którzy bardzo długo podążają za swoimi marzeniami – powiedziała zawodniczka grupy Canyon Sram Racing po pokonaniu 145-kilometrowej trasy.
Polka wyprzedziła na stromym podjeździe Holenderkę Demi Vollering oraz Włoszkę Elisę Longo Borghini. Było to 19. zwycięstwo Niewiadomej w karierze szosowej, ale pierwsze od czerwca 2019 roku, gdy wygrała jeden z etapów wyścigu Dookoła Wielkiej Brytanii.
– Zwycięstwo wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że zainspiruję ludzi, którzy długo podążają za marzeniami. Zajmowałam drugie, trzecie miejsca, ale nigdy nie przestałam wierzyć, że jako zespół możemy wygrać każdy kolejny wyścig – przyznała zawodniczka z Ochotnicy Dolnej (woj. małopolskie).
Na trasie przez większość czasu padał ulewny deszcz, a momentami nawet grad i śnieg. – Wyścig był niesamowicie brutalny – zauważyła Niewiadoma. – Gdzieś w głębi czułam jednak, że to mój dzień. Dziękuję koleżankom z ekipy. Przywiozły mi ciepłe ubranie i wszystkie skupiły się na końcówce, na mojej szansie – dodała Polka, która na podium mogła wysłuchać „Mazurka Dąbrowskiego”.
tom
