Pod koniec października znamy wokalista – 51-letni Michał Wiśniewski – został skazany na 1.5 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę 80 tys. zł. Czeka go też pokrycie kosztów procesowych. Piosenkarz był oskarżony o zaciągnięcie 2.8 miliona złotych pożyczki w SKOK Wołomin na podstawie nieprawdziwych danych o dochodach. Wyrok jest nieprawomocny. Piosenkarz twierdzi, że jest niewinny.
Przed dwoma laty, jesienią 2021 r. piosenkarz usłyszał zarzuty dotyczące doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. „W celu uzyskania pożyczki Michał W. przedłożył nierzetelne, pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela – ówczesnej żony podejrzanego” – informowała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Jeszcze w 2006 r. artyście została udzielona pożyczka w wysokości 2.8 miliona złotych, której nie spłacił. Proces w tej sprawie ruszył końcem 2021 roku. Wiśniewski zapewniał, że nie zataił żadnych informacji, a 2006 rok był dla niego dobrym okresem. Miał wtedy między innymi trasę koncertową w Stanach Zjednoczonych, wygrał eliminacje do Eurowizji oraz wydał płytę.
Dochód w ocenie sądu, po przeanalizowaniu deklaracji podatkowych oskarżonego za tamten okres oraz innych dokumentów, był zdecydowanie niższy niż ten, który został wpisany w kwestionariuszu pożyczkowym piosenkarza. Sędzia zaznaczył, że oskarżony nie miał zdolności, by spłacać ratę miesięczną pożyczki wynoszącą ponad 66 tysięcy złotych.
Media cytują wypowiedź sędziego: „Nie jest tak, jak twierdzi oskarżony, że on się pomylił i wpisał zamiast dochodu przychód, a tak w ogóle to posiadał dochody, które pozwalały mu spłacić ten kredyt. Takich dochodów nie posiadał.
H. K.