Iga Świątek wygrała dwa z trzech meczów grupowych w WTA Finals, a mimo to nie dotarła do półfinału turnieju w Rijadzie. Polce brakło do szczęścia lepszego bilansu setów.
W stolicy Arabii Saudyjskiej Iga pokonała 2:1 Barborę Krejcikovą (Czechy), przegrała 0:2 z Coco Gauff (USA), by na koniec gier grupowych zmieść z kortu Darię Kastakinę (6:1, 6:0). Rosjanka wystąpiła w roli rezerwowej w miejsce Amerykanki Jessiki Peguli, która wycofała się po dwóch porażkach).
Po trzecim meczu Polkę w turnieju mogło utrzymać zwycięstwo Gauff z Krejcikovą. Wygrała jednak Czeszka i wraz z Gauff, lepszym od Igi stosunkiem setów, awansowała dalej.
Raszynianka, która zagrała po dwumiesięcznej przerwie, pierwszy raz po zaangażowaniu belgijskiego trenera Wima Fissette, nie zawojowała Rijadu, ale uszczknęła nieco z 15-milionowej puli nagród. Otrzymała w sumie 1,035,000 dolarów (ponad cztery miliony złotych) – 335 tys. dolarów za rozegranie trzech spotkań i po 350 tys. dolarów za dwa zwycięstwa.
Nowością jest to, że po raz pierwszy od dwóch lat Świątek nie będzie najlepiej zarabiającą tenisistką w sezonie. Na tym polu wyprzedziła ją Białorusinka Aryna Sabalenka.
tom