Iga Świątek straciła pozycję liderki rankingu WTA. Stało się tak wskutek tego, że nie rozegrała wymaganej liczby turniejów rangi WTA 500. Polkę wyprzedziła Białorusinka Aryna Sabalenka.
Polki nie widziano na kortach od 5 września, gdy przegrała z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open. Świątek rezygnowała z udziału w kolejnych turniejach, zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, by 17 października poinformować, że jej nowym trenerem został Belg Wim Fissette.
Utrata punktów za nieobecność w turnieju WTA 1000 w Pekinie, gdzie triumfowała rok temu, a także w innych imprezach, sprawiła, że Polka miała stracić pierwsze miejsce 28 października, gdy z jej konta odjęto 1500 punktów za ubiegłoroczny triumf w WTA Finals. Okazało się, że raszynianka spadła na drugie miejsce wcześniej, bo odjęto jej 120 punktów, a Sabalence, która wcześniej traciła do niej tylko 69 punktów – 10.
Na stronie WTA jako powód odjęcia tych punktów podano „korekty na koniec roku, związane z niewypełnieniem pewnych limitów turniejowych”. Chodzi o niewystarczającą liczbę rozegranych turniejów rangi WTA 500. Z sześciu obowiązkowych imprez Iga wystąpiła w dwóch, a tenisistka z Mińska w czterech.
Sabalenka pozostanie liderką światowego rankingu przez co najmniej trzy tygodnie. Wcześniej awansowała na pozycję nr 1 po ubiegłorocznym US Open. Wówczas była liderką przez osiem tygodni, do czasu, gdy Polka wygrała turniej WTA Finals. Tegoroczna impreza dla ośmiu najlepszych tenisistek WTA odbędzie się w dniach 2-9 listopada w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.
tom
