Do Polski już dotarła fala upałów. W niedzielę będzie oma ekstremalna, nawet do 37 stopni Celsjusza. Noc nie przyniesie nam odpoczynku, na Ziemi Lubuskiej będzie tropikalna – powiedział PAP zastępca dyrektora Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju IMGW-PIB, synoptyk meteorolog Mateusz Barczyk.
Synoptyk wyjaśnił, że „źródłem upału są zwrotnikowe masy powietrza, które ukształtowały się w +hiszpański pióropusz+, który wędrował niesiony przez układy baryczne, przez wiatr z Afryki, poprzez Hiszpanię, Francję, kraje Beneluksu, Niemcy do Polski”.
Upał, choć krótki, bo na jednym obszarze nie będzie trwał dłużej niż dwa dni, a przez cały kraj przejdzie przez trzy dni, będzie bardzo silny. „Nie jesteśmy w zasięgu zwykłego upału, ale upału ekstremalnego” – podkreślił Barczyk.
Dziś na Ziemi Lubuskiej temperatura osiągnie ok. 34 st. C. „Nadchodząca noc będzie tropikalna. Temperatura nie spadnie poniżej 20 st. C. Termin +noc tropikalna+ jest ważnym parametrem, bo określa zdolność do nocnego wypoczynku po upalnym dniu. Jeżeli temperatura jest powyżej 20 stopni, to regeneracja po upale jest już trudna” – wytłumaczył meteorolog.
„Odpoczynek będzie ważny, bo choć na niedzielę prognozujemy 36 st., to jednak lokalnie temperatura może poszybować do 37 stopni Celsjusza, szczególnie na Ziemi Lubuskiej” – dodał.
Zwrócił uwagę, że „tak wysokie temperatury w czerwcu nie są zjawiskiem niezwyczajnym”. W czerwcu ubiegłego roku w Słubicach i w Świnoujściu były temperatury przekraczające 36 st. C.
„Rekordy temperatury dla czerwca sięgają 38,3 st. C. Obecnie jesteśmy niebezpiecznie blisko rekordowych temperatur” – ocenił Barczyk.
W niedzielę upał dosięgnie całą Polskę, poza pasem nadmorskim. Tam temperatura może nie przekroczyć nawet 20 st. C, a to za sprawą wiatru od morza.
Bez upału będzie jeszcze w Suwałkach – 28 st. C. w Kłodzku i Zakopanem – 28–27, podobnie w Sanoku.
Noc znów będzie bardzo ciepła. Tym razem na Śląsku i w Małopolsce – blisko 20 st.
W poniedziałek zacznie się robić upalnie na południowym wschodzie. Do wieczora taka pogoda utrzyma się na Podkarpaciu.
„Natomiast na pozostałym obszarze nastąpi znacząca zmiana pogody. Zachodnia część Polski będzie w zasięgu chłodnego powietrza, przelotnych opadów i burz. Od Śląska po Podlasie mogą wystąpić gwałtowne burze z silnym wiatrem, ulewnym deszczem i gradem” – powiedział Barczyk.
wnk/mark//PAP