Kończymy budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej. Dzięki niej do miejscowości przygranicznych wraca normalność – ocenił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
„Kończymy budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej. Umowa obowiązuje do końca czerwca. Wydaje się, że jeżeli będą drobne opóźnienie, to niewielkie, nieistotne. Można dziś powiedzieć, że inwestycja przebiegła zgodnie z planami i oczekiwaniami” – powiedział w piątek w Polskim Radiu 24 Wąsik.
Podkreślił, że resort nie zamierza przedłużać zakazu przebywania w miejscowościach przygranicznych. „Turystyka będzie mogła funkcjonować (…) wracamy do normalności, budowa zapory to sprawiła” – podkreślił.
Wyjaśnił, że w związku z montażem elektronicznych systemów kontroli i ostrzegania na zaporze wojewoda podlaski wprowadzi od przyszłego miesiąca zakaz przebywania w odległości 200 metrów od linii granicy.
Zakaz przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim, który wprowadził rozporządzeniami minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, obowiązuje od 1 grudnia do końca czerwca. Wcześniej, od 2 września do 30 listopada ub. r., na tym terenie był wprowadzony stan wyjątkowy.
Budowę zapory prowadzi firma Budimex oraz konsorcjum Unibepu i spółki zależnej Budrex, a stalowe elementy – konsorcjum trzech firm: Polimex-Mostostal, Mostostal Siedlce i Węglokoks. Umowy z tymi firmami Straż Graniczna podpisała 4 stycznia, a ich wartość to razem 1 mld 233 mln zł. Wraz z umową na perymetrię, którą SG podpisała z Elektrotimem 24 marca, daje to koszt 1 mld 565 mln złotych.
wnk/mark/PAP