Posiedzenie sejmowej komisji, która miała wysłuchać informacji ws. nowych okoliczności dotyczących tzw. afery hejterskiej, zostało zamknięte chwilę po rozpoczęciu prac. Szef komisji Marek Ast (PiS) stwierdził, że na posiedzeniu są obecne osoby – według niego – nieuprawnione.
Chodzi o sędziów Arkadiusza Cichockiego i Tomasza Szmydta. Obaj ostatnio publicznie opowiedzieli o działaniu w Ministerstwie Sprawiedliwości grupy, która miała dyskredytować sędziów sprzeciwiających się zmianom w sądownictwie wprowadzanym przez PiS i Solidarną Polskę.
W piątek rano sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka miała wysłuchać informacji prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry „na temat ujawnionych w mediach nowych okoliczności w sprawie tzw. afery hejterskiej”. Chodzi – jak podano – o to, co niedawno ujawnił gliwicki sędzia Arkadiusz Cichocki, który przyznał, że zbierał informacje na temat sędzi Moniki Frąckowiak.
W 2019 r. portal Onet podał, że pod kierownictwem ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka działała grupa, która miała dyskredytować sędziów sprzeciwiających się zmianom w sądownictwie wprowadzanym przez Zjednoczoną Prawicę. Ostatnio o działalności grupy opowiedzieli w TVN24 należący do niej sędziowie: Arkadiusz Cichocki i Tomasz Szmydt.
Obaj sędziowie pojawili się na piątkowym posiedzeniu komisji. Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz mówiła, że składała wniosek, aby w posiedzeniu komisji mogli wziąć udział m.in. wspomniani sędziowie. Mówiła, że w Sejmie rozpoczęta jest procedura wyboru sędziów do nowej KRS i trzeba wyjaśnić tzw. aferę hejterską. „Na osobach, które kandydują (do KRS) ciążą bardzo poważne zarzuty i one muszą być wyjaśnione” – mówiła posłanka.
Przewodniczący Ast powiedział z kolei, iż „nie wiedział, że na sali są osoby nieuprawnione do uczestniczenia w komisji, niezaproszone przez przewodniczącego”. Dodał, że na obecność tych osób nie wyraził zgody oraz nie zgodził się na wydanie stosownych przepustek.
Ast zarządził najpierw pięć minut przerwy na opuszczenie sali przez sędziów. Po zakończeniu przerwy przewodniczący komisji stwierdził, że „nadal nieuprawnione osoby zasiadają na posiedzeniu komisji” i wobec tego zamknął posiedzenie. Posłowie KO mówili do Asta, że sędziowie Cichocki i Szmydt spełnili jego prośbę i opuszczają salę, jednak szef komisji nie zmienił swojej decyzji.
Michał Szczerba (KO) powiedział, że posiedzenie komisji zostało zwołane na wniosek opozycji, a tymczasem Ast nie dopuścił przedstawicieli wnioskodawców do głosu i uniemożliwił dyskusję. „To jest przykład państwa bezkarności oraz chronienia tych ludzi, którzy powinni odpowiadać” – mówił Szczerba do Asta. Poseł PiS odpowiedział, że opozycja ma prawo wystąpić o zwołanie kolejnej komisji.
Barbara Dolniak (KO) powiedział, że posłowie na komisji nie mogli wysłuchać sędziów, którzy mają wiele do powiedzenia w kwestii tzw. afery hejterskiej, „by pokazać rzeczywistość w jakiej działa Ministerstwo Sprawiedliwości”.
Ast na krótkim briefingu prasowym w Sejmie powiedział dziennikarzom, że z zgodnie z Regulaminem Sejmu w posiedzeniu komisji poza posłami mogą brać osoby tylko zaproszone przez przewodniczącego komisji bądź prezydium komisji. Dodał, że po przerwie nadal na sali są osoby nieuprawnione do uczestniczenia w pracach komisji i w związku z tym musiał zamknąć posiedzenie.
Mówił, że sędziowie nie zostali zaproszenia na komisję, ponieważ w związku ze sprawą tzw. afery hejterskiej w różny sposób – jak mówił – uczestniczą w toczącym się w tej sprawie postępowaniu w charakterze świadków czy pokrzywdzonych.
„Nie jest przyjęte, aby w trakcie postępowania toczącego się takie osoby uczestniczyły w posiedzeniach komisji, szczególnie w momencie, kiedy z tego postępowanie informacje przedkłada przedstawiciel Prokuratury Krajowej” – uważa Ast.
Według niego prokuratorzy byli przygotowani na przedstawienie informacji i na odpowiadanie na pytania posłów komisji.
W związku z decyzją Asta, posłowie KO zwołali posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. reformy wymiaru sprawiedliwości, z udziałem sędziów: Arkadiusza Cichockiego, Tomasza Szmydta i Bartłomieja Starosty.
Jeszcze przed rozpoczęciem obrad komisji Gasiuk-Pihowicz poinformowała, iż wnioskowała o udział w obradach sędziów pokrzywdzonych w „aferze hejterskiej”: Moniki Frąckowiak, Waldemara Żurka i Bartłomieja Starosty, a z drugiej – „skruszonych” uczestników „afery”, sędziów: Cichockiego i Szmydta.
„Wszystkie te osoby w oczywisty sposób mogą przedłożyć takie wyjaśnienia, które okażą się kluczowe dla wyjaśnienia tej całej afery związanej z funkcjonowaniem hejterskiej szajki w Ministerstwie Sprawiedliwości. Złożyłam wniosek o uczestnictwo tych osób do pana przewodniczącego komisji Marka Asta, ale otrzymałam odpowiedź odmowną i odczytuję ją jednoznacznie: PiS nie chce poznać prawdy, ucieka od tej prawdy i w oczywisty sposób próbuje chronić Zbigniewa Ziobrę” – oceniła Gasiuk-Pihowicz.
Zapowiedziała wówczas, że swój wniosek ponowi podczas obrad komisji
Zwróciła ponadto uwagę, że do nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa kandydują obecnie również inni sędziowie, których nazwiska przewijają się w tzw. aferze hejterskiej. „Nie możemy dopuścić do tego, żeby tego typu ludzie znaleźli się w Krajowej Radzie Sądownictwa, bo to oznaczałoby nagrodę dla hejterów – osób, które dyskredytowały i hejtowały swoich kolegów” – podkreśliła posłanka KO.
„Apelujemy o wstrzymanie wyboru przedstawionej listy kandydatów do niekonstytucyjnej Krajowej Rady Sądownictwa do czasu wyjaśnienia wszystkich zarzutów, które są formułowane w przestrzeni publicznej wobec kandydatów do tej instytucji” – powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka poparła we wtorek listę 15 kandydatów zgłoszonych przez klub PiS i Prezydium Sejmu do KRS. Większość z nich to dotychczasowi członkowie Rady. Przeciwko liście głosowali posłowie opozycji; najwięcej zastrzeżeń mieli do kandydatury sędziego Macieja Nawackiego.
Do KRS kandyduje większość obecnego składu Rady – na liście znalazło się 11 spośród 15 sędziów-członków Rady: Katarzyna Chmura, Dariusz Drajewicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Ewa Łąpińska, Zbigniew Łupina, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Rafał Puchalski i aktualny przewodniczący KRS Paweł Styrna. Listę uzupełnia czworo sędziów: b. wiceminister sprawiedliwości i sędzia NSA Anna Dalkowska, sędzia Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza Irena Bochniak, sędzia Sądu Rejonowego w Nowym Targu Krystyna Morawa-Fryźlewicz i sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Stanisław Zdun. Początkowo zgłoszone zostały także kandydatury b. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiaka oraz obecnego członka Rady Jarosława Dudzicza, jednak ostatecznie je wycofano.
Podczas wtorkowych obrad komisji również padały narzuty związane z udziałem niektórych kandydatów z tzw. aferą hejterską. Wymieniono wówczas nazwiska sędziów: Nawackiego, Drajewica i Puchalskiego.
Karol Kostrzewa/PAP