Prezes PiS Jarosław Kaczyński ponownie zaapelował o wsparcie finansowe dla jego partii. Nie oczekujemy jakichś ogromnych wpłat, chodzi nam o to, żeby było ich po prostu dużo, żeby wielu polskich obywateli zaangażowało się w tę sprawę – mówił.
Kaczyński podczas wtorkowej konferencji prasowej zwracał uwagę, że zgodnie z ustawą o partiach politycznych, każdemu ugrupowaniu wypłaca się w równych ratach subwencję cztery razy do roku. Jak dodał, jedna z takich rat powinna być wypłacona PiS, ale tak się nie stało, mimo, że – jak zauważył – nie ma żadnych prawomocnych decyzji, które mogłyby podważyć tę zasadę. W tym kontekście wskazał, że nie ma decyzji Sądu Najwyższego ws. skargi PiS, dotyczącej odrzucenia sprawozdania finansowego partii przez PKW.
Jak dodał, mimo to szef MF podjął decyzję, że te pieniądze nie zostaną wypłacone. „Wiemy o co tutaj chodzi. Wiemy, że chodzi o to, żeby zlikwidować w Polsce to, co jest fundamentem nowoczesnej demokracji, to znaczy normalną, opartą na choćby mniej więcej równych prawach, konkurencję między partiami. To jest uderzenie w główną partię opozycyjną, a więc uderzenie w same podstawy demokracji” – ocenił Kaczyński.
Dodał, że za chwilę rozpocznie się w PiS prekampania prezydencka, ponieważ – jak mówił – zostanie wyłoniony kandydat na prezydenta. „I żeby ta prekampania i później kampania prezydencka mogła być prowadzona, to potrzebne są znaczne środki finansowe” – mówił Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił się jednocześnie z prośbą do – jak mówił – „wszystkich obywateli, dla których sprawa demokracji i przyszłości demokratycznej Polski jest ważna, o to, by zechcieli wesprzeć finansowo jego partię niezależnie od swoich możliwości”. „My nie oczekujemy jakichś ogromnych wpłat, liczonych w tysiącach złotych, nam chodzi o to, żeby tych wpłat było po prostu dużo, żeby wielu polskich obywateli zaangażowało się w tę sprawę” – podkreślił Kaczyński.
Szef PiS przypomniał, że już raz zwracał się do Polaków z podobną prośbą. „Chciałem bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy nas wsparli. Dzięki temu możemy w tej chwili jakoś funkcjonować” – zaznaczył.
Wiceprezes ugrupowania, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podkreślił, że subwencja wyborcza jest należna PiS, a jej niewypłacanie ma obniżyć szanse kandydata PiS na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
„Nasi konkurenci polityczni już rozpoczęli prekampanię, chociażby dziś prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski będzie miał spotkanie, ale nie w Wawrze ani w Rembertowie, a w Aleksandrowie Łódzkim” – powiedział Błaszczak. Poinformował, że na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zwrócił się do urzędu m. st. Warszawy z pytaniem, w jaki sposób jest finansowane to spotkanie. „Czy Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy np. jest dziś na urlopie, w jaki sposób ta prekampania jest finansowana przez naszych konkurentów?” – pytał polityk PiS.
Błaszczak powiedział, że na PiS wpłat dokonują parlamentarzyści ugrupowania, radni a także europosłowie. „Liczymy na wpłaty wszystkich ludzi dobrej woli, gdyż tylko w ten sposób możemy sfinansować kampanie wyborczą kandydata PiS, jaka już wkrótce się rozpocznie” – powiedział.
Z kolei skarbnik PiS Henryk Kowalczyk dziękował darczyńcom, którzy dotychczas wsparli ugrupowanie. „Takich osób jest blisko 80 tysięcy” – wskazał. Kowalczyk dodał, że na konto wpłynęło dotychczas ponad 9 mln zł, co pozwoliło uporać się z problemem kredytu, który partia zaciągnęła na kampanie wyborcze – parlamentarną, samorządową i do PE.
„Spłacenie kredytu nie kończy działalności partii politycznej, wręcz się to rozpoczyna i (stąd) apel o to, aby te wpłaty były kontynuowane, szczególnie w kontekście kampanii prezydenckiej” – podsumował Kowalczyk.
29 sierpnia PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe o przychodach, wydatkach i zobowiązaniach finansowych komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. Ze sprawozdania wynika, że komitet wyborczy PiS uzyskał niemal 38,8 mln zł i niemal całą tę kwotę wydał. PKW zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 mln zł. W związku z tym dotacja PiS będzie pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli ok. 10,8 mln zł.
Partia została też pozbawiona części subwencji – w wysokości 10,8 mln zł; może też zostać pozbawiona całości subwencji na kolejne trzy lata. W związku z tym, partia zwróciła się do swoich wyborców o pomoc i uruchomiła możliwość wpłacania darowizn. PiS złożyło też skargę na tę decyzję do Sądu Najwyższego; skarga nie została jeszcze rozpatrzona.
rbk/mrr/PAP