Hubert Hurkacz nie broni tytułu w turnieju Rolex Shanghai Masters 2024, ale jego sukces sprzed roku nie przeszedł bez echa. Chińczycy upamiętnili triumf polskiego tenisisty w prestiżowych zawodach.
Rok temu w chińskim „tysięczniku” Hubert był rozstawiony z 16. Polak dotarł do finału, w którym zmierzył się z wyżej notowanym Andriejem Rublowem. Po trzysetowym boju „Hubi” obronił piłkę meczową i ograł Rosjanina 6:3, 3:6, 7:6(8). Tym samym sięgnął po drugie w karierze mistrzostwo w turnieju ATP Masters 1000.
W tegorocznym tourze „Hubi” rezygnował z występu za Wielkim Murem, bo po niedawnej kontuzji kolana nie znajduje się jeszcze w optymalnej formie. Ta nieobecność będzie kosztować. 27-letni tenisista straci 1000 rankingowych punktów i 14 października wypadnie z Top 10 rankingu ATP.
Sukces Hurkacza pozostanie jednak na zawsze w pamięci Chińczyków, bo organizatorzy turnieju upamiętnili go w wyjątkowy sposób. Na kortach w Szanghaju stanął posąg z wizerunkiem polskiego tenisisty.
Polak został wystylizowany na tradycyjnego chińskiego wojownika. Pierwowzorem tego pomysłu jest słynna Terakotowa Armia, która została umieszczona w Mauzoleum Pierwszego Cesarza Qin. Od 1987 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Warto dodać, że Hurkacz znalazł się w doskonałym towarzystwie – swoje posągi w Szanghaju mają takie gwiazdy jak Roger Federer, Novak Djoković, Andy Murray czy Lleyton Hewitt.
tom