Remont budynku obserwatorium IMGW na Śnieżce ma się rozpocząć w przyszłym roku – mówi PAP kierownik obserwatorium Piotr Krzaczkowski. Prace obejmą m.in. modernizację jednego z trzech dysków tworzących budynek i wymianę poszycia dachu.
Wideo dostępne na https://wideo.pap.pl/videos/74735/, w wersji surowej: https://wideo.pap.pl/videos/74736/ oraz pap.pl: https://www.pap.pl/aktualnosci/wkrotce-remont-w-obserwatorium-wysokogorskim-imgw-na-sniezce-nasze-wideoWysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne na Śnieżce (1602 m n.p.m.) to jedna z dwóch takich placówek w Polsce; druga znajduje się w Tatrach na Kasprowym Wierchu.
Pomiary meteorologiczne na najwyższym szczycie Karkonoszy prowadzone są nieprzerwanie od niemal 145 lat.
Charakterystyczny budynek dzisiejszego obserwatorium, składający się z trzech połączonych dysków, powstał w 1974 r., a jego budowa trwała pięć lat.
W budynku obserwatorium w części dolnej do 2015 r. działała restauracja, w środkowej i górnej znajduje się obserwatorium.
Remont obserwatorium ma się rozpocząć w przyszłym roku. Niemal gotowa jest już dokumentacja projektowa. „Remont w głównej mierze obejmie dysk dolny, restauracyjny, planowana jest również wymiana poszycia dachowego całego obiektu” – powiedział PAP kierownik obserwatorium Piotr Krzaczkowski.
Istotną częścią remontu będzie doprowadzenie mediów i budowa systemu odprowadzania ścieków. „To konieczne z powodu stanu instalacji, która wymaga gruntownej wymiany” – mówił Krzaczkowski. Po modernizacji ścieki ze Śnieżki mają być odprowadzane do położonego u podnóża najwyższego szczytu Karkonoszy Karpacza.
Krzaczkowski ocenił, że sam remont budynku obserwatorium powinien zakończyć się w ciągu dwóch lat.
W połowie czerwca deklarację dotyczącą inwestycji w infrastrukturę na Śnieżce podpisali przedstawiciele Karkonoskiego Parku Narodowego z Polski i Czech, IMGW, Karpacza i schroniska Dom Śląski. Oprócz budowy instalacji sanitarnych, w tym doprowadzenia wody i odprowadzenia ścieków, w deklaracji wskazano również remont Drogi Jubileuszowej prowadzącej na Śnieżkę.
Piotr Doczekalski/PAP