Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział w poniedziałek odtworzenie w Łodzi zlikwidowanej w 2002 r. Wojskowej Akademii Medycznej. Projekt ustawy w tej sprawie ma wkrótce trafić do Sejmu. Szef MON ma nadzieję, że uczelnia jeszcze w tym roku będzie mogła rozpocząć działalność.
List intencyjny o współpracy w sprawie odtworzenia Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi podpisali w Centrum Kształcenie Wojskowego w Łodzi wojewoda łódzka Dorota Ryl, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prof. Radzisław Kordek i szef MON.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że nowa WAM ma być centrum naukowym, ale przede wszystkim kształcić służby medyczne na potrzeby Sił Zbrojnych RP.
„Potrzebujemy lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych. Po latach przerwy w Łodzi znów będzie uczelnia wojskowa. Przygotujemy projekt ustawy i mam nadzieję w tym roku będziemy mogli odtworzyć WAM” – powiedział minister obrony.
Wojskowe Centrum Kształcenia Medycznego szkoli obecnie kadry sanitarne i medyczne dla wojska.
„Jest świetnie przygotowane do praktycznej nauki, a zajęcia wykorzystują doświadczenia wojny na Ukrainie. Studenci będą mieli umiejętności udzielania pierwszej pomocy, a doświadczenia wojny na Ukrainie pokazują, że kolega w okopie jest pierwszym ratownikiem” – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wojskowa Akademia Medyczna została zlikwidowana w 2002 roku. Uczelnię wojskową połączono wtedy z cywilną Akademią Medyczną w Łodzi tworząc Uniwersytet Medyczny.
Szef MON obejrzał działające w WCKM symulowane pole walki do praktycznych ćwiczeń medyków. W specjalnie przygotowanej hali, w której za pomocą programów komputerowych odtwarza się autentyczne warunki bojowe z wykorzystaniem pirotechniki, dźwięku i światła słuchacze centrum mieli za zadanie ewakuować rannego żołnierza z pola walki. Musieli przedostać się do niego nie tylko ze sprzętem medycznym, ale w pełnym wojskowym oporządzeniu.
„Dziękuję, że wstąpiliście do wojska i uczycie się najpiękniejszego dla mnie zawodu – zawodu medycznego. Jestem politykiem, ale nigdy nie przestałem być lekarzem. Kiedy zaszła potrzeba, w Covidzie, założyłem fartuch i pomagałem w szpitalu. To jest wpisane w nasz etos, w przysięgę Hipokratesa. A teraz potrzebujemy młodości, energii i bez was nie poradzimy sobie w tak skomplikowanym świecie” – zwrócił się szef MON do studentów WCKM.
Marek Juśkiewicz/PAP