– Imponująca była jedność. W każdym punkcie rozmowy mieliśmy wspólne stanowisko z prezydentem Joe Bidenem i stroną amerykańską – powiedział premier Donald Tusk, który wraz z prezydentem Andrzejem Dudą gościł w Białym Domu. Głównymi tematami bezpieczeństwo, Rosja i wojna w Ukrainie.
Spotkanie w Waszyngtonie odbyło się z okazji rocznicy wstąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego, które miało miejsce 25 lat temu. – Niektórzy z was mogą pamiętać, że byłem bardzo zaangażowany w ten proces. Kiedy jesteśmy razem, nie ma siły, która jest od nas silniejsza. Wierzyłem w to wtedy i wierzę w to teraz – mówił Biden na spotkaniu.
– Kiedy wyruszyliśmy w drogę na Zachód, papież Jan Paweł II powiedział: „Nie może być sprawiedliwej Europy bez niepodległej Polski”. A dzisiaj powiedziałbym: nie może być bezpiecznej Europy bez silnej Polski i nie może być sprawiedliwej Europy bez wolnej oraz niezależnej Ukrainy – mówił Donald Tusk.
Niepodważalny artykuł
Szef polskiego rządu podkreślił, że główny cel wizyty stanowiło potwierdzenie, że Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce, jeśli ta będzie zaatakowana.
– Chciałem potwierdzić, że artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego jest niepodważalny. Chciałem wiedzieć, że Amerykanie czują się i zawsze będą zobowiązani do natychmiastowego działania, gdybyśmy takiej pomocy potrzebowali – mówił po spotkaniu z Joe Bidenem polski premier.
– Madeleine Albright powiedziała kiedyś, że kiedy stoimy razem z sojusznikami, żadna siła na ziemi nie jest potężniejsza. Wierzyłem w to 25 lat temu i dzisiaj w to wierzę. Zaangażowanie Ameryki w Polsce jest żelazne. Atak na jednego z sojuszników jest atakiem na nas wszystkich – podkreślał prezydent Joe Biden.
3 procent
Prezydent USA dziękował gościom z Polski m.in. za pomoc humanitarną, w tym przyjęcie około 1 miliona ukraińskich uchodźców. – Jak mawiała moja mama: „Bóg cię kocha. Wykonujesz dzieło Boże”. To niewiarygodne, co robicie – co robią Polacy – mówił Joe Biden.
Andrzej Duda zaznaczył, że sojusznicy w NATO muszą wziąć na swe barki więcej. – Niezbędne jest, by wszystkie kraje podniosły procent wydatków PKB na obronność. 2 procent to było 10 lat temu, dzisiaj 3 proc. jest odpowiedzią na rosyjską agresję. Rosja powinna zostać powstrzymana i ukarana – mówił prezydent RP, dodając, że ponad 4 proc. polskiego PKB wydawane jest na siły zbrojne, co stanowi najwyższy wskaźnik w Sojuszu.
Pożyczka na Apache
Konkretnym efektem wizyty jest deklaracja USA udzielenia Polsce pożyczki w wysokości 2 miliardów dolarów, przeznaczonej na zakup 96 śmigłowców bojowych typu Apache.
Podczas pobytu w USA prezydent RP złożył wizytę w Fort Stewart, gdzie stacjonuje 3. Dywizja Piechoty Armii Amerykańskiej. Żołnierze tej dywizji służą też w Polsce. W Fort Stewart Andrzej Duda wziął udział w demonstracji czołgu M1A2 Abrams oraz śmigłowca szturmowego AH64 Apache.
Andrzej Duda podkreślił, że 96 śmigłowców Apache zastąpi postsowieckie śmigłowce, które do tej pory służyły w polskiej armii i których większość Polska przekazała Ukrainie.
Atom dla Polski
Premier Donald Tusk zapowiedział, że polski rząd będzie utrzymywać współpracę z USA również w obszarze energetyki jądrowej i współpracy technologicznej. Rozmowy w dużej mierze dotyczyły potencjalnej inwestycji Amerykanów w polską elektrownię atomową.
– Jesteśmy po decyzji, jeśli chodzi o trzy bloki, pierwszej elektrowni jądrowej. Myślimy także o tym, aby kontynuować współpracę z Amerykanami w tym zakresie – mówił premier.
Z kolei prezydent RP złożył wizytę w Elektrowni Atomowej im. Alvina W. Vogtle w stanie Georgia. Technologia, która jest tam zastosowana, ma być wykorzystana także w Polsce, w pierwszej elektrowni jądrowej planowanej na Pomorzu.
Apel do Kongresu
Przed rozmowami z Joe Bidenem prezydent i premier rozmawiali z przedstawicielami Kongresu. W wywiadzie dla Polsat News Andrzej Duda był pytany o efekty spotkania z Mike’em Johnsonem, spikerem Izby Reprezentantów, od którego w dużej mierze zależy los ustawy o pomocy dla Ukrainie.
– Rozmawialiśmy z panem Johnsonem i to była dobra rozmowa. Szczegółowo przedstawiłem nasz punkt widzenia na bezpieczeństwo naszej części Europy, także przez pryzmat wojny na Ukrainie i przede wszystkim tego, że Rosja musi zostać zatrzymana. Bo dla nas Polaków jest to najważniejsze – powiedział prezydent Duda.
– Dzisiaj wystarczy wydać pieniądze, by dać obrońcom Ukrainy nowoczesne uzbrojenie, aby mogli powstrzymać rosyjską inwazję. I to trzeba zrobić. I to wyjaśniałem przedstawicielom Izby Reprezentantów, Senatu i panu spikerowi – dodał prezydent RP.
Media piszą o wizycie
Na wspólną wizytę dwóch najważniejszych – i pochodzących z przeciwnych sobie formacji partyjnych – przedstawicieli Polski uwagę zwróciły światowe media. Agencja Reutera zauważyła, że Donald Tusk ostrzegł Mike’a Johnsona, spikera Izby Reprezentantów, że „los milionów ludzi” i „tysiące istnień ludzkich” zależy od tego, czy republikanin wyrazi zgodę na głosowanie w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Pomocy dla Kijowa sprzeciwia się były prezydent Donald Trump, główny kandydat Partii Republikańskiej w walce o nominację prezydencką w 2024 roku.
Portal Politico zwrócił uwagę, że „Polscy rywale zjednoczyli się w Waszyngtonie, aby lobbować na rzecz pomocy wojskowej dla Ukrainy”. Oceniono, że Andrzej Duda i Donald Tusk przybyli do Białego Domu z „absolutnie wyjątkową jednością polityczną”.
„Joe Biden nalegał, aby amerykańscy ustawodawcy zatwierdzili większe fundusze, by pomóc Kijowowi w odparciu rosyjskiej inwazji” – pisze agencja Bloomberga. Odnosząc się do zapowiedzi, że USA przekażą Ukrainie 300 milionów dolarów z funduszy pochodzących z oszczędności kontraktowych na zakup broni dla uzupełnienia zapasów wysłanych wcześniej do Kijowa, prezydent USA stwierdził, że ten pakiet „nie jest wystarczający”. – Musimy działać, zanim naprawdę będzie za późno – powiedział Biden.
„New York Times” zauważył, że Biden chciał zapewnić członków NATO, że USA nie zrezygnują z międzynarodowych zobowiązań pomimo groźby agresji ze strony Rosji i przeszkód ze strony prawie pewnego rywala w jesiennych wyborach – byłego prezydenta Donalda J. Trumpa.
Amerykańska stacja ABC News podkreśliła, że „Duda chce, aby członkowie sojuszu NATO podnieśli wydatki na obronę do 3 proc. PKB, w związku z tym, że Rosja przestawia gospodarkę na tryb wojenny i realizuje swoje plany podboju Ukrainy”.
Tomasz Ryzner
Fot. KPRP, KPRM