sobota, 27 kwietnia, 2024
Strona głównaDziałyRaporty SpecjalneMotocykl z Rzeszowa hitem Daytona Bike Week

Motocykl z Rzeszowa hitem Daytona Bike Week

Aż cztery nagrody podczas festiwalu Daytona Bike Week zdobył motocykl firmy Game Over Cycles. Miasto na Florydzie rokrocznie odwiedza kilkaset tysięcy wielbicieli jednośladów. GOC, które od 5 lat ma siedzibę w Rzeszowie, od lat cieszy się wśród nich dużym szacunkiem i uznaniem.

Stanisław Myszkowski (drugi z prawej) ze swoim zespołem i hitem festiwalu w Daytonie. Fot. gameovercycles/facebook

W prestiżowym konkursie Boardwalk Bike Show wystawiony przez Game Over Cycles motocykl zdobył pierwsze miejsce w kategorii „Extreme Bagger” oraz nagrodę „Best of Show” za najlepszy pojazd w konkursie.

Z kolei w zawodach konstruktorskich Rat’s Hole Custom Bike Show, najstarszym konkursie customowym świata, polska maszyna ponownie wygrała kategorię „Extreme Bagger” i po raz drugi otrzymała nagrodę „Best of Show”, czyli została uznana przez jury na najlepszy motocykl w całym konkursie.

Jeśli ktoś zna się na rzeczy, to po przyjrzeniu się pojazdom konkurencji raczej wie, kto ma szansę na nagrody w takich festiwalach. Nie ukrywam, że na Florydzie liczyliśmy na docenienie ze strony jury, ale żadnej gwarancji, że tak się stanie, nie było – mówi Krzysztof Bienkiewicz, Press&Communication menager GOC.

Inspiracją auto Hetfielda

W Boardwalk Bike Show wzięło udział 136 motocykli z USA, Francji, Niemiec i Australii, natomiast w Rat’s Hole Custom Bike Show pojazd z Polski pokonał konkurencję z USA i Kanady.

Zwycięski motocykl to customowy pojazd inspirowany samochodem „Slow Burn”, odrestaurowanym pojazdem marki Auburn, rocznik 1936, model 852 Boattail Speedster, którego właścicielem jest James Hetfield, wokalista i gitarzysta zespołu Metallica.

Auto wokalisty Metalliki stanowiło bezpośrednia inspirację dla Stanisława Myszkowskiego. Fot. gameovercycles/facebook

Motocykl jest siostrzanym pojazdem auta muzyka. Linia odzwierciedla kształt Slow Bruna, a jego części konstrukcyjne nawiązują do elementów samochodu. Przednia lampa imituje przód auta z chłodnicą, lampy tylne wyglądają jak światła samochodu, a kierownica i manetki są wykonane w stylizacji ramy przedniej szyby.

Przedni błotnik jest wykończony chromowanym coverem, dokładnie jak błotniki Slow Burna, a przednie koło o wymiarze 30” jest inspirowane wyglądem koła samochodu. Tył motocykla tworzy linię symetryczną z tyłem auta.

Kunszt nie z tej ziemi

Kiedy zobaczyliśmy zdjęcia motocykla zbudowanego przez GOC, zwaliło nas z nóg. To niesamowity pojazd. Karoseria, koła, kolor, nawet manetki, wszystko idealnie nawiązuje do samochodu Jamesa. Chylę czoła przed Game Over, wykonali wspaniałą pracę, jeśli chodzi o odwzorowanie stylistyki Slow Burna. Kunszt ich rzemiosła jest nie z tej ziemi – komentował Rick Dore, amerykański konstruktor samochodów customowych, który odrestaurował Auburna 852.

Slow Burn oczarował jurorów festiwalu na Florydzie. Fot. gameovercycles/facebook

Odwzorowanie linii samochodu było największym wyzwaniem technicznym projektu. Konstruktorzy z Game Over Cycles zadbali o każdy detal (skóra na motocyklu odwzorowuje tapicerkę samochodu). Motocykl musiał mieć odpowiednio duże proporcje, aby oddać kształt linii Slow Burna. Dodatkowo, mając na uwadze, kto jest właściciel samochodu, ekipa GOC dopasowała proporcje maszyny do wzrostu Jamesa Hetfielda (185 cm).

Metallica zawsze była dla mnie ogromną inspiracją artystyczną. Jestem fanem zarówno muzyki, jak i oprawy wizualnej, która towarzyszy ich sztuce. James Hetfield zaś jest wielkim fanem motoryzacji, kolekcjonuje i odnawia zabytkowe samochody, tak więc postanowiliśmy połączyć te dwa światy i zbudować motocykl inspirowany pojazdem należącym do Jamesa – tłumaczy Stanisław Myszkowski, założyciel i właściciel Game Over Cycles.

Fot. gameovercycles/facebook

7 tysięcy godzin

Cała konstrukcja musiała być utrzymana w duchu Art Deco, stylistyki, w której został zbudowany pojazd wyjściowy – Auburn 852, rocznik 1936. Styl ten zarówno w sztuce, jak i architekturze, wyrażał się uporządkowaną i spójną formą. Charakteryzują go symetryczne wzory, łuki, owale oraz elipsy. Dzieła w stylu Art Deco wyróżniały się  wyjątkową estetyką i zastosowaniem wysokiej jakości materiałów.

Całość konstrukcji motocykla jest wykonana ze stali (zero plastikowych elementów). Pojazd charakteryzuje się czystą linią, co oznacza, że wszystkie śruby są przykryte. Maszyna ma 3.3 metra długości, waży 400 kg. Czas pracy nad budową pojazdu wyniósł 7000 roboczogodzin. – Motocykl powstawał kilka lat – wyjaśnia szef GOC.

Nie tylko Stanisław Myszkowski (na pierwszym planie w okularach) cieszył się ze zdobycia nagród na festiwalu na Florydzie. Fot. gameovercycles/facebook

Komary i MZT-ki

Game Over Cycles została założona w 2012 roku. Przez pierwsze lata działalności miała siedzibę w Lisich Jamach (k. Lubaczowa), skąd pochodzi Stanisław Myszkowski. Szef GOC po skończeniu Szkoły Naftowej-Gazowniczej w Jaśle myślał o wyjeździe do USA i pracy na tamtejszych platformach wiertniczych. Pasja do dwóch kółek wzięła jednak górę.

Staszek od zawsze interesował się motoryzacją – mówi Krzysztof Bienkiewicz, który pochodzi z Lubaczowa. – Wszystko zaczęło się od składania w garażu Komarów, MZT-ek i innych motocykli z tamtych czasów. Obserwował branżę, jeździł na zloty, nabierał doświadczenia i w końcu wystartował z własną firmą – dodaje.

Fot. gameovercycles/facebook

Jedyny taki „recydywista”

Po raz pierwszy pojazd GOC stanął w konkursowe szranki w 2012 roku w Borku k. Bochni, gdzie odbyło się XVII Easy Rider Party. Drag z Lisich Jam zajął wtedy 2. miejsce w kategorii Custom. Co ciekawe, inspiracją przy projektowaniu kształtu motocykla było malarstwo Hansa Geigera. Warto dodać, że prace nieżyjącego już malarza ze Szwajcarii inspirowały wcześniej wykonawców potworów z „Obcego” – słynnego filmu Ridleya Scotta.

Przez ponad dekadę konstrukcje GOC zdobywały nagrody na najbardziej poważanych konkursach w branży motocyklowej. Firma ma na swoim koncie już 29 nagród, w tym 8 trofeów na European Bike Week (EBW) i 8 nagród na Daytona Bike Week i Sturgis Motorcycle Rally (Południowa Dakota), dwóch największych zlotach motocyklowych świata.

Ekipa GOC jest znana z tworzenia oryginalnych maszyn, m.in. takich jak The Recidivist, który jest pierwszym na świecie wytatuowanym motocyklem. – Maszyna została pokryta prawdziwą skórą, na którą zostały naniesione tatuaże. W 2017 zdobyła pierwszą nagrodę w Sturgis, gdzie pojawiło się pół miliona fanów motocykli – wspomina pan Krzysztof.

New York – Rzeszów

Cztery lata temu na festiwalu w Daytonie pojawił się model New York-Rzeszów Bike. Z miejsca zyskał uznanie i wygrał zawody Rat’s Hole Custom Bike Show w kategorii Custom powyżej 1000 cc.

Maszynę zamówił Polak, który pochodzi z Rzeszowa, a mieszka w Nowym Jorku – wyjaśnia menedżer rzeszowskiej firmy. – Motocykl miał zawierać elementy nawiązujące do architektury obu miast i tak się stało. Przykładowo rura wydechowa przypomina kształtem wieżowiec Chrysler Building, z kolei w kołach wygrawerowany jest zarys słynnego Pomnika Czynu Rewolucyjnego – wspomina.

Rok temu nowa wersja motocykla, New York-Rzeszów Bike 2, także przypadła do gustu jurorom w Daytonie i wygrała w konkursie Bike Show Mafia w kategorii Chopper/Bobber.

Przez dwa dni na nabrzeżach Daytony rządzili fani motocykli z całego świata. Fot. gameovercycles/facebook

Skorpion dla gubernatora

Rzeszowska firma otrzymuje zamówienia z różnych stron świata. Jedne z ciekawszych pochodziły z Nigerii. – Gubernator jednego ze stanów Nigerii zażyczył sobie motocykla-skorpiona. Było przy tym roboty, bo trzeba było wykonać ogon, szczypce. Wszystko jak u skorpiona. Powstał trójkołowiec Can-Am. W sieci widzieliśmy, że gubernator jechał nim na jakiejś paradzie – dodaje Bienkiewicz.

Sukcesy w Daytonie potwierdziły markę rzeszowskiej firmy, która w planach ma rozwinięcie biznesu także za Wielką Wodą. Na razie jednak centrum znajduje się w Rzeszowie, gdzie w warsztacie firmy powstają motoryzacyjne cacka, a w salonach GOC klienci mogą nabyć sprzęt różnych marek. Salon Harley-Davidson jest największy w Polsce i Europie środkowo-wschodniej.

Fot. gameovercycles/facebook

Oferujemy też produkty Dodge’a, Yamahy plus wszelką odzież związaną z kulturą Harleya – mówi rzecznik GOC, którego pytaliśmy, ile gotówki należałoby wysupłać, aby mieć w swoim garażu „Slow Burna”. – Dużo. To są setki tysięcy złotych. Jeśli chodzi o USA, chcemy tam postawić drugą nogę i jak dobrze pójdzie, w tym roku coś się podzieje. A na festiwal do Daytony na pewno wrócimy. Miło być w marcu w miejscu, gdzie można się wykąpać w oceanie – uśmiecha się pan Krzysztof.

Tomasz Ryzner


Specyfikacja techniczna motocykla „Slow Burn”

  • Elementy zakupione: Silnik RavTech 115” – Custom Chrome Europe (CCE), skrzynia 5 biegów Rav Tech – CCE, sprzęgło BDL – CCE, gaźnik Mikuni, podnóżki wraz z osprzętem – Performance Machine CCE, osprzęt kierownicy – Performance Machine (PM), licznik wraz z elektroniką – Dacota Digital, przednie lampy i tylne wraz z kierunkowskazami – CCE, przednie zawieszenie – Legend Air, zaciski hamulców – PM Works.
  • Elementy wykonane przez partnerów projektu: lakierowanie: Novol + Anest Iwata, skórzane siedzenie: WB-Line.
  • Elementy wykonane w GOC: przednie koło 30”, rama, tylne zawieszenie z wahaczem, błotniki, kufry, zbiornik, konsola, lampa przednia, kierownica, manetki, tarcze hamulcowe, obudowy przedniego zawieszenia, sprzęgła, filtra, system pneumatyczny zawieszenia, zbiornik oleju, wydech, stacyjka.
  • Dodatkowe cechy pojazdu i funkcje zainstalowane przez GOC: układ wydechowy jest zintegrowany z kufrem, siedzenie uszyte z takiej samej skóry, jak tapicerka Slow Burn, kufry są otwierane elektrycznie, tablica rejestracyjna jest chowana elektrycznie, klapka na zbiorniku przykrywająca wlew paliwa na której są liczniki, jest otwierana elektrycznie, obudowa filtra powietrza jest wykonana w stylizacji Slow Burna, przednie i tylne zawieszenie regulowane pneumatycznie, jak w samochodzie.
spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -