Wypowiedzi b. prezydenta USA Donalda Trumpa odnośnie NATO były niesłychanie groźne i świadczyły o pewnym kierunku ewoluowania myśli politycznej Stanów Zjednoczonych w stronę bardzo niebezpieczną dla Polski – mówił w czwartek w Studiu PAP b. prezydent Bronisław Komorowski.
Były prezydent USA Donald Trump w czwartek powiedział: „To, czy wypełnimy swoje zobowiązania wobec NATO zależy od tego, jak będą nas traktować”. Odniósł się w ten sposób podczas spotkania wyborczego do obaw o to, że podczas swojej ewentualnej drugiej kadencji USA może wyjść z NATO. Pytany, czy utrzyma swoje zobowiązania wobec Sojuszu, były prezydent odparł, że „to zależy, czy będą nas porządnie traktować”.
W środę portal Politico, cytując komisarza Thierry’ego Bretona przekazał, że Trump miał powiedzieć szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w 2020 r., że nigdy nie przyjdzie z pomocą Europie w razie ataku, a NATO jest „martwe”.
Komorowski w czwartek w Studiu PAP odniósł się do tych wypowiedzi mówiąc, że „oczywiście zawsze od słów i takich deklaracji, ważniejsze są czyny i decyzje, ale niewątpliwie należy pamiętać o tamtych wypowiedziach pana prezydenta Trumpa”. „One były niesłychanie groźne, bo przynajmniej świadczyły o pewnym kierunku ewoluowania myśli politycznej Stanów Zjednoczonych w stronę dla Polski bardzo niebezpieczną i powiedziałbym niedobrą” – ocenił.
Były prezydent wyraził nadzieję, że od czasu wypowiedzi Trumpa z 2020 r., poprzedni prezydent USA „może też czegoś już się nauczył”.
„Mam nadzieję, że pan prezydent Andrzej Duda już nie zapowie kolejnego Fortu Trump po to, żeby się Trumpowi podlizać, a będzie starał się wpływać na poglądy prezydentów Stanów Zjednoczonych, bez względu na to, kto nim zostaje” – zakończył.
Cała rozmowa dostępna jest pod adresem: https://www.pap.pl/aktualnosci/bronislaw-komorowski-rola-prezydenta-jest-wystepowanie-w-roli-rozjemcy i na www.wideo.pap.pl.
Adrian Kowarzyk/PAP