wtorek, 26 listopada, 2024
Strona głównaDziałyOpinieZachować polonijne dziedzictwo. Ale jak?

Zachować polonijne dziedzictwo. Ale jak?

Temat Polonii walczącej o uratowanie polskich kościołów, domów narodowych, klubów weterana bądź innych obiektów, często budowanych na początku poprzedniego wieku, poruszany jest na łamach naszej gazety od samego początku – czyli już od niemal 20 lat. Za każdym razem historie te mają taki sam wątek: ubywa Polonii, organizacje zadłużają się i nie są w stanie utrzymać danego obiektu, a wszelkie pomysły na ich wykorzystanie okazują się nierentowne. Pomimo ogromnych wysiłków, aby obiekty w tarapatach ocalić, w większości przypadków są one niestety zamykane bądź sprzedawane.

Trend ten nie jest specyficzny dla Polonii amerykańskiej. W oddalonym o 10,000 mil Brisbane na wschodnim wybrzeżu Australii lokalna Polonia walczy o uratowanie istniejącego tam od 60 lat Polskiego Klubu. W krótkim czasie muszą zebrać ponad 200,000 dolarów (australijskich, czyli ponad 150,000 USD), aby ocalić zabytkowy budynek klubu przed sprzedażą. Zostało już zaledwie kilka miesięcy, aby spłacić pożyczkę na 150,000, klub zalega też 20,000 w podatkach i kolejne 20,000 w rachunkach. Akcję ratunkową niestety hamuje i utrudnia konflikt między starym a nowym zarządem klubu, w który zaangażowani są prawnicy.

Opisana przez lokalną prasę historia Polskiego Klubu w Brisbane tak naprawdę mogłaby się wydarzyć w każdym innym polonijnym skupisku w USA. Patrząc na mapę polskiej emigracji, podobne historie zapewne mają miejsce w każdym zakątku świata. Polska przedwojenna emigracja budowała kościoły, szkoły, centra kultury i spotkań, które zaspakajały jej potrzeby. Dziś potrzeby Polonii są inne, a przynajmniej konieczność ich zaspakajania zmieniła zarówno frekwencję, jak i format. Wiele takich miejsc jest dziś pogrążonych w długach i bez perspektyw na dalsze funkcjonowanie.

Więc co dalej? Czy Polonia, bez względu na kraj, ma pogodzić się z utratą swojego dorobku i dziedzictwa, czy też o niego walczyć? Nie mamy raczej wyboru – musimy pogodzić się ze zmianami, w tym demograficznymi, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, a szczególnie od początku XXI wieku. Emigracja z Polski, o ile jeszcze istnieje, jest inna, tak samo jak inne są kolejne pokolenia polskich imigrantów rozsianych po całym świecie. Lecz to nie powinno znaczyć, że mamy zaprzepaścić dorobek naszych przodków, który nawet jeżeli nie pełni już praktycznej roli w dzisiejszym społeczeństwie, nadal nas identyfikuje i definiuje jako grupę etniczną.

I tu pojawia się kolejne pytanie – jak możemy więc zachować nasze polonijne dziedzictwo? Na liście polonijnych obiektów na całym świecie od jakiegoś czasu ubywa pozycji i tego trendu Polonia raczej nie jest w stanie zatrzymać. Obiekty te w większości przypadków przedstawiają dwie konkretne wartości: majątkową oraz historyczną. Budynki, łącznie z kościołami, nie są oddawane, lecz sprzedawane. W większości mieszczą one archiwa ich działalności oraz wszelkiego rodzaju pamiątki, zdjęcia, dzieła sztuki czy książki. Logiczne wydawałoby się, żeby fundusze ze sprzedaży takich obiektów inwestować w dzisiejsze potrzeby Polonii oraz na stworzenie miejsc, gdzie można zachować i pokazywać to, co zachowało się z ich działalności. Może gdyby zarządy i członkowie tych miejsc odstąpili na chwilę od konfliktów z przeszłości, w których tak często są pogrążeni, i zaczęli patrzeć w przyszłość, znaleźliby kreatywne i sensowne rozwiązania.

Darek Barcikowski

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -