Sąd Najwyższy stwierdził w czwartek ważność referendum ogólnokrajowego z 15 października br., w którym Polacy odpowiadali m.in. na pytania o wyprzedaż majątku państwowego i likwidację bariery na granicy z Białorusią.
Jak przekazano podczas czwartkowego posiedzenia, w sprawie ważności referendum, do SN wpłynęło 2 tys. 275 protestów przeciw ważności referendum. Za zasadne SN uznał 316, spośród których 285 miało tożsame zarzuty. Jeden protest został uznany za częściowo zasadny. Natomiast 44 protesty uznano za niezasadne, a 1 tys. 914 pozostawiono bez dalszego biegu.
Jednym z głównych wątków wskazywanych w protestach była kwestia pytania głosujących przez członków komisji referendalnych o wolę pobrania karty do głosowania w referendum.
„Z treści protestów, a także licznych relacji medialnych wynika, że było to zjawisko masowe” – ocenił zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. Jak zauważył „rzeczywistej skali nieprawidłowości nie oddaje liczba złożonych protestów, ponieważ – jak pokazuje praktyka i doświadczenie życiowe – na ich wniesienie decydują się nieliczni”.
Jak podkreślił prok. Hernand „Prokurator Generalny, jako rzecznik idei państwa prawa, nie może przejść do porządku dziennego nad stwierdzonymi faktami naruszeń prawa i nad skalą tych naruszeń”.
„Ustawodawca nie przewidział podjęcia przez SN uchwały o nieważności referendum w całości, bo nawet unieważnienie głosowania we wszystkich obwodach skutkuje ponownym przeprowadzeniem głosowania” – zaznaczył zastępca PG. Jak dodał, w związku z tym „nie jest w stanie zająć kategorycznego stanowiska”.
Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak zaznaczał natomiast, że w żaden sposób nie można przyjąć, by protesty uznane za zasadne wpłynęły na ogólny wynik referendum. „Argumenty, o których wspominał prokurator, najczęściej dotyczą aspektów medialnych, nieodzwierciedlonych w materiale dowodowym. Ktoś, coś, gdzieś powiedział” – ocenił Marciniak.
Do czwartkowej uchwały SN w sprawie ważności referendum zgłoszono trzy zdania odrębne.
O ważności referendum ogólnokrajowego SN rozstrzyga w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, na podstawie sprawozdania z głosowania przedstawionego przez PKW oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznanych protestów.
Rozstrzygnięcie SN co do ważności referendum nie jest związane z kwestią wiążącego lub niewiążącego wyniku tego referendum. Referendum przeprowadzono w niedzielę 15 października br. razem z wyborami do Sejmu i Senatu. Frekwencja w referendum wyniosła 40,91 proc.; jego wyniki nie były więc wiążące.
Marcin Jabłoński/PAP