To był teatr jednej aktorki – Iga Świątek rozgromiła Jessikę Pegulę 6:1, 6:0, została triumfatorką WTA Finals 2023 w Cancun i tym samym zapewniła sobie powrót na pozycję liderki rankingu.
Polska tenisistka potrzebowała tylko 59 minut, aby postawić na swoim. Nie tylko nie dała żadnych szans Amerykance, ale też nie zostawiła złudzeń Arynie Sabalence – strąciła Białorusinkę z fotela liderki rankingu WTA i wróciła na prowadzenie, które utraciła po US Open.
Iga wygrała zawody bez straty seta jako pierwsza tenisistka od czasu Sereny Williams (2012). Powtórzyła też wyczyn Eliny Switoliny (2018), która jako ostatnia zwyciężyła w WTA Finals bez przegranego meczu.
Po odpadnięciu w 1/8 finału US Open Polka wygrała 12 z 13 kolejnych meczów, w tym 11 z rzędu. Zdobyła tytuły w Pekinie i Cancun. Łącznie w tym roku zwyciężyła w sześciu turniejach, w tym po raz trzeci w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie.
Świątek po raz drugi z rzędu zakończy sezon jako numer 1 na świecie. WTA Finals wygrała jako druga Polka. W 2015 roku triumfowała Agnieszka Radwańska.
W zawodach ATP Finals 2023 mężczyzn nie wystąpi Hubert Hurkacz. Polak stracił na to szansę w turnieju Rolex Paris Masters 1000, gdy przegrał w ćwierćfinale z Bułgarem Grigorem Dimitrowem 1:6, 6:4, 4:6.
tom
