Jest w Polsce miejsce, które nie należy do najpopularniejszych kierunków turystycznych, choć jest wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju. Warto je poznać i to najlepiej jesienną porą, kiedy przybiera purpurowe barwy, bynajmniej nie za sprawą liści czy kwiatów.
Rezerwat Przyrody Bór na Czerwonem w Nowym Targu to osobliwa atrakcja na Podhalu. Zaskakuje swoim niepowtarzalnym wyglądem. Można tam podziwiać torfowiska z widokiem na piękną panoramę Tatr.
Nazwa Bór na Czerwonem wzięła się od glonu „zygonium ericetorum”, którego plecha jesienią przybiera mocny czerwony kolor. W prostszym spolszczonym określeniu za ciemnoczerwoną barwę odpowiada glon wstężnica, która po wyschnięciu jesienią wybarwia się w tak specyficzny sposób.
Warto dodać, że to pierwszy z obszarów leśnych w Polsce objętych ochroną. Już w 1925 r. stwierdzono jego unikalny charakter, dlatego też utworzono rezerwat przyrody, obejmując ochroną około 2 hektary torfowiska. Gdy nasiliły się prace wydobywcze torfu, które zagrażały bytowi torfowiska, zdecydowano w latach 50. XX wieku rozszerzyć obszar ochronny o 8 ha, a później nawet do 114 ha. Wytyczono też ścieżkę edukacyjną, przybliżającą ten urokliwy kawałek Podhala. Zbudowano dodatkowo platformę widokową, pozwalającą oglądać malownicze torfowisko, panoramę Tatr i Gorców.
Torf powstaje ze szczątków roślin w środowisku wysyconym wodą, w warunkach beztlenowych. Przez stulecia torf był używany jako nawóz oraz opał. Znalazł również zastosowanie w lecznictwie jako borowiny i dodatek do różnego rodzaju medykamentów czy kosmetyków.Torfowiska pełnią więc ważną rolę dla przyrody i ludzi. To nie tylko magazyny węgla, ale i naturalne zbiorniki retencyjne (torf działa jak gąbka, potrafi zatrzymać lub zmniejszyć ryzyko powodzi). Torfowisko to zarazem ekosystem z niezwykłym światem roślin i zwierząt. Można tam spotkać m.in. rzadkie owadożerne rośliny, takie jak rosiczki czy tłustosz pospolity. Dla fanów fotografowania pobyt tam to frajda.
H.K.