Dwa niedawne koncerty Beyonce na PGE Narodowym w Warszawie miały duży rozgłos i zapewniły maksymalne emocje. To było coś znacznie więcej niż koncerty – mega show rozłożony na dwa dni: 27 i 28 czerwca br.
Występy Beyonce odbyły się w ramach trasy koncertowej Renaissace World Tour. To seria widowisk, które promują jej ostatni album „Renaissance”. Z tego krążka pochodzą hity „Break My Soul” i „Cuff It”, podczas których fani szaleli na koncercie. Były też oczywiście przeboje „Crazy In Love”, „Formation” czy „Run the World”.
Emocje wyczekujących fanów wzrastały wraz z narastającym opóźnieniem, bo pierwszy koncert rozpoczął się około 20.30, czyli o godzinę później. Warto jednak było czekać. To nie był śpiew przy mikrofonie, tylko szalone muzyczne widowisko z takimi rekwizytami jak roboty, czołg, wielki koń! Wokalistka w pewnym momencie wręcz „latała” nad widownią, dosiadając sztucznego rumaka. Bogata choreografia, efekty świetlne i moc innych wrażeń zapewniły niecodzienny show.
Na koncertach nie zabrakło zagranicznych (m.in. Zendaya, Lizzo i Tom Holland) i polskich celebrytów (m.in. Julia Wieniawa, Roksana Węgiel, Sonia Bohosiewicz, Dawid Ogrodnik, Jessica Mercedes, Paulina Smaszcz). Fanom Beyonce w zabawie nie przeszkodziła kapryśna pogoda ani burza przechodząca nas stolicą. Niektórzy narzekali tylko na akustykę stadionu i niedostosowanie miejsca do tego rodzaju koncertu.
Ceny biletów były wysokie i zróżnicowane zależnie od miejsca. Zmieniały się też z biegiem czasu. Przykładowo cena w sektorze General Adminission 2 na płycie stadionu wynosiła 1114 zł, ale z czasem zmalała do 654 zł. Były i tańsze bilety w mniej korzystnej lokalizacji (np. 161 zł), ale i astronomiczne, sięgające 14 tys. w opcji vipowskiej.
Fani oczywiście chcieli zobaczyć gwiazdę również po koncercie lub przed, ale nie było to łatwe. Odgadywano, gdzie zanocuje. 3 noce w Warszawie Beyonce spędziła w hotelu Raffles przy Krakowskim Przedmieściu. Jedna noc gwiazdy kosztowała tam organizatorów 28 tys. zł. W cenę wliczono zamknięcie całego piętra na wyłączność dla celebrytki. Kilkudziesięcioosobowa ekipa, która współpracuje z gwiazdą, miała zarezerwowanych 6 nocy w hotelu Nobu. Warszawskie koncerty były komentowane w zagranicznych mediach, zjechało się mnóstwo reporterów, nie zabrakło też paparazzi, ale ochrona stawała na wysokości zadania.
Halina Kossak