We wtorek, 16 maja, w Konsulacie Generalnym RP na Manhattanie odbyło się spotkanie z Krzysztofem Wielickim, legendą himalaizmu. Wydarzenie to było połączone z projekcją filmu #To_Be w reżyserii Grzegorza Lipca.
Spotkanie z legendą
73-letni Krzysztof Wielicki to jedna z najbarwniejszych i czołowych postaci w historii polskiego i światowego himalaizmu. Pierwszy zimowy zdobywca Mount Everestu i piąty człowiek na Ziemi, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. Wieloletni członek The Explorers Club. Nic więc dziwnego, że na wtorkowym spotkaniu zjawiło się blisko 100 osób chcących osobiście poznać legendę.
Zebranych gości powitał wicekonsul Mateusz Dębowicz, który przedstawił zarówno Krzysztofa Wielickiego, jak i przybyłych z Polski twórców filmu – reżysera Grzegorza Lipca, a także autorkę muzyki do obrazu Maję Pietraszewską-Koper (pełniącą również funkcję prezesa Fundacji Himalaizmu Polskiego im. Andrzeja Zawady).
Blisko godzinny film #To_Be to przede wszystkim opowieść o spełnionym człowieku, który po osiągnięciu wielu szczytów pędzi spokojne życie na wsi w zgodzie z naturą. I chociaż nie brakuje w filmie wspomnień z bogatej górskiej kariery Krzysztofa Wielickiego, to widzowie mogli zobaczyć również wiele obrazków z obecnego życia himalaisty, a także poznać jego przemyślenia związane z przyjaźnią, sukcesem i sensem życia.
Pasja do gór
Po filmie zebrani goście mieli okazję do zadawania pytań. Chętnych nie brakowało. Najwięcej z nich dotyczyło czasów świetności polskiego himalaizmu, kiedy to o sukcesach Polaków, w tym Krzysztofa Wielickiego, głośno było na całym świecie.
– Mieliśmy ambicję i poczucie, że piszemy historię, ale nie swoją czy kolegi, tylko historię Polski – powiedział między innymi Krzysztof Wielicki. – Chcieliśmy, aby polski alpinizm liczył się na scenie światowej. Obecnie ci, którzy się wspinają, piszą bardziej własną historię. My traktowaliśmy to jako misję, a wspinaczka była naszą pasją. A pasja, moim zdaniem, jest w życiu najważniejsza. Jednak, aby osiągnąć sukces, to niestety zawsze są jakieś koszty. Dobrze, aby były jak najmniejsze, ale zawsze są – dodał, opowiadając między innymi o długich okresach rozłąki z rodziną.
Krzysztof Wielicki uważa się jednak za szczęściarza. Pytany, kto jego zdaniem jest największym w historii polskim himalaistą odpowiedział bez wahania, że Jerzy Kukuczka, który zginął w 1989 roku podczas wejścia na Lhotse.
– Obecnie łatwiej jest się wspinać, bo dostęp do informacji jest duży i wszystko jest już bardzo dobrze opisane – powiedział himalaista. – We wspinaczce najważniejszy jest człowiek, a nie sprzęt. Aby jednak w górach przeżyć, to oprócz determinacji i doświadczenia trzeba mieć po prostu szczęście – dodał.
Organizatorami wydarzenia był konsulat RP we współpracy z Centralą Polskich Szkół Dokształcających i Fundacją Lotto.
Tekst i zdjęcia: Marcin Żurawicz