Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował w czwartek, że zaakceptował wnioski z prac analityczno-koncepcyjnych dotyczących pozyskania sytemu rakietowego Narew od polskiego dostawcy, jakim będzie PGZ. Jak zaznaczył, Narew wypełni lukę pomiędzy systemami Poprad a Patriot.
O kolejnym etapie w procedurze pozyskania przeciwlotniczych zestawów rakietowych krótkiego zasięgu Narew, szef MON mówił na konferencji zorganizowanej w 3. Brygadzie Rakietowej Obrony Powietrznej w Sochaczewie.
Minister przypomniał o zakupionym w 2018 r. przez polskie wojsko w USA systemie Patriot. Zapowiedział, że żołnierze 3. BROP, którzy szkolą się m.in. w USA, będą gotowi w przyszłym roku przyjąć dwie baterie rakiet Patriot. Podkreślił, że system ten w Polsce będzie częściowo budowany z udziałem polskiego przemysłu. Dodał, że zadaniem tego sprzętu będzie zapewnienie bezpieczeństwa „sfery średniej polskiego nieba”.
Jak zaznaczył minister Wojsko Polskie dysponuje już bronią bardzo krótkiego zasięgu. Wymienił rakiety Grom i Piorun na platformach Poprad. „Brakowało nam dotychczas tego elementu, który jest pomiędzy Popradami a Patriotami” – dodał Błaszczak.
W tym kontekście poinformował, że zaakceptował wnioski wynikające z prac analityczno-koncepcyjnej dotyczących pozyskania dla Wojska Polskiego w ramach programu Narew „sprzętu, który wypełni tę lukę”.
Zapewnił, że ten kontrakt będzie realizowany przez Polską Grupę Zbrojeniową. „Liczymy na to, że poprzez skuteczne negocjacje polski przemysł zbrojeniowy będzie miał potencjał, żeby rozwijać swoje zdolności dot. systemu rakietowego, gdyż brakuje nam tej zdolności” – powiedział Błaszczak. Ocenił, że ten kontrakt będzie szansą dla wojska i dla polskiego przemysłu zbrojeniowego.
System obrony krótkiego zasięgu Narew ma być zintegrowany z systemem średniego zasięgu Wisła, budowanym z wykorzystaniem amerykańskich zestawów Patriot. Narew ma się składać z kilkunastu baterii z wyrzutniami pocisków rakietowych.
PGZ zadeklarowała w ubiegłym roku gotowość do realizacji programu Narew, proponując opracowanie systemu dowodzenia i kontroli oraz integrację pocisków pozyskanych we współpracy międzynarodowej. PGZ zawarła porozumienia z potencjalnymi dostawcami systemów rakietowych w sprawie pozyskania technologii produkcji rakiet, oraz modyfikacji i rozwoju tych konstrukcji.
Błaszczak uczestniczył także w podpisaniu umowy na dostawy amunicji do moździerzy samobieżnych Rak i pocisków rakietowych wykorzystywanych w wyrzutniach WR-40 Langusta, RM-70 i BM-21. Zamówienie zrealizuje polski przemysł zbrojeniowy.
Szef MON zaznaczył, że jednym z głównych zadań polskiej zbrojeniówki jest zapewnienie armii amunicji. „Amunicja, szczególnie do wyrzutni Langusta jest amunicją nowoczesną, o zwiększonym zasięgu” – zauważył.
Zaznaczył, że Polska buduje swoje zdolności obronne, by odstraszać ewentualnego agresora. Zapewnił, że w czasie, kiedy on sprawuje urząd szefa MON, proces modernizacji polskiej armii będzie przybierał na sile. Dodał, że bezpieczeństwo kraju jest priorytetem rządów PiS.
Podpisane w czwartek umowy przewidują dostawy ponad 23 tys. sztuk amunicji moździerzowej oraz ponad 2,3 tys. sztuk pocisków rakietowych.
Amunicja moździerzowa RAK-HE–1 przeznaczona jest do rażenia celów nieopancerzonych i umocnień polowych przeciwnika. Jej dostawy zaplanowano na lata 2022–2024, a łączna wartość umowy wyniesie ponad 256 mln zł.
Dostawy pocisków rakietowych M-21 FHD zostaną zrealizowane do końca 2023 r., wartość umowy wyniesie niemal 96 mln zł. Pociski M–21 FHD przeznaczone są do przenoszenia głowic odłamkowo-burzących. Dzięki zastosowaniu nowoczesnego paliwa, pociski mają dwukrotnie większy zasięg niż dotychczas używana amunicja tego typu. (PAP)
Monika Zdziera, Krzysztof Kowalczyk
mzd/ krz/ brw/ par/