Podczas gdy prezes NBP Adam Glapiński składał w środę ślubowanie w Sejmie Klaudia Jachira (KO) rozrzuciła z galerii sejmowej imitacje banknotów; marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła, że posłanka naruszyła powagę Sejmu. Również na sali plenarnej posłowie opozycji mieli krytyczne wobec szefa NBP transparenty.
Adam Glapiński złożył w środę przed Sejmem przysięgę w związku z objęciem funkcji prezesa Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję.
W czasie gdy Glapiński składał ślubowanie, Jachira rozrzuciła z galerii sejmowej imitację banknotów – kopie pieniędzy przeznaczone do gier i celów edukacyjnych. Posłanka KO wysypała te banknoty nad ławami polityków PiS, interweniowała Straż Marszałkowska.
Prowadząca obrady marszałek Witek oświadczyła, że zachowanie Jachiry było skandaliczne i naruszyło powagę Sejmu.
Jachira powiedziała dziennikarzom, że chciała pokazać do czego doprowadzi nadmierne drukowanie pieniądza przez NBP. „Nie ma mojej zgody, żeby prezes NBP, prezes Glapiński przysięgał na konstytucję, a tym samym ją złamał dodrukowując 144 mld zł, doprowadzając do najwyższej inflacji. Sprawił, że pieniądze masowo tracą na wartości, co wszyscy widzimy w codziennych zakupach” – podkreśliła posłanka. Jak dodała, happening był jej własną inicjatywą.
Do zachowania Jachiry na Twitterze odniósł się rzecznik PiS Radosław Fogiel, który zamieścił zdjęcie rozrzuconych na sali plenarnej imitacji banknotów. „Efekt bezdennie głupiego happeningu pani Jachiry. Kto ma to sprzątać? Pracownicy Sejmu, bo jaśnie pani poseł ma taką fanaberię? Może (szef klubu KO) Borys Budka wyznaczy chętnych ze swojego klubu” – napisał Fogiel.
Podczas ślubowania Glapińskiego posłowie opozycji skandowali też „drożyzna”, a także trzymali transparenty z takimi napisami jak: „PiS=drożyzna”, „Glapiński musi odejść. Rata kredytu hipotecznego +2350 zł. Drożyzna PiS”.
Prezydent Andrzej Duda w styczniu br. złożył w Sejmie wniosek o powołanie Glapińskiego na prezesa NBP na drugą kadencję. Sejm powołał go na to stanowisko w pierwszej połowie maja br.
Szef banku centralnego jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta RP na 6 lat. Do wyboru potrzebna jest bezwzględna większość głosów. Prezesem NBP można być przez dwie kadencje.
Karol Kostrzewa/PAP