W niedzielę, 15 maja, odbył się Polski Festiwal w Bostonie. Impreza powróciła do kalendarza polonijnych wydarzeń po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią.
Festiwal rozpoczął się w południe krótką częścią oficjalną, która odbyła się na Skwerku Pułaskiego, tuż obok monumentu poświęconemu polsko-amerykańskiemu generałowi. Tam miało miejsce powitanie gości, wśród których znaleźli się także lokalni politycy: reprezentant stanowy Jon Santiago, reprezentant stanowy David Biele i mająca polskie korzenie była radna miejska Annissa Essaibi George. Niestety nie pojawił się zapowiadany wcześniej gość specjalny – Lech Wałęsa. Następnie Eric Basile w imieniu organizatora imprezy – Polskiego Klubu w Bostonie – zaprosił wszystkich do wspólnej zabawy i korzystania z przygotowanych atrakcji.
Uczestnicy festiwalu mogli skosztować smacznych, polskich potraw serwowanych na stanowiskach gastronomicznych JAJU Pierogi i DJ’s European Market, zapoznać się z ofertą lokalnych organizacji i biznesów oraz cieszyć ucho polską muzyką. Była też okazja do wsparcia Ukrainy. Pogoda dopisała i niedzielna impreza przyciągnęła całkiem liczne grono Polonii z Bostonu. W końcu można było spędzić czas w gronie znajomych ciesząc się swoim towarzystwem!
JLS
Fot. Marcin Bolec