Upamiętniające Armię Czerwoną pomniki w Siedlcu i Międzybłociu zdemontowano w środę w Wielkopolsce. Ich demontaż był reakcją na niedawny apel prezesa IPN do lokalnych samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej nazw i symboli upamiętniających komunizm.
W zburzeniu pomnika czerwonoarmisty w Siedlcu uczestniczył prezes IPN dr Karol Nawrocki. Jak podkreślił podczas tego wydarzenia, w Polsce należy doprowadzić do końca proces dekomunizacji.
„Niesprawiedliwością wobec ofiar, gwałtem na historii, prawdzie historycznej i na przyzwoitości jest stawianie na cokołach tych, którzy niewolili wolne, niepodległe państwa. Tych, którzy zadawali ból i cierpienie kobietom i dzieciom; tych, którzy dziś stają się wzorem dla ludobójców; niestety, coraz bardziej doścignionym wzorem dla ludobójców XXI wieku” – podkreślił Nawrocki.
Jak zaznaczył, Instytut „z pełną determinacją będzie realizował ustawę z 2016 r., a więc wolę polskiego parlamentu (…), którego to wolą była dekomunizacja przestrzeni publicznej i zakaz propagowania w przestrzeni publicznej symboli totalitarnych”. „Należy zakończyć proces dekomunizacji w Rzeczpospolitej Polskiej” – podkreślił prezes IPN.
Wskazując na pomnik czerwonoarmisty, powiedział: „dla tych wszystkich, którzy chcą w tym żołnierzu nadal widzieć wyzwoliciela, przywołuję zdjęcia płonącej archikatedry gnieźnieńskiej, płonącej już po zakończeniu działań wojennych w styczniu 1945 r. – jednego z symboli ziemi wielkopolskiej, polskiej kultury chrześcijańskiej”.
„Ci, którzy chcą widzieć w sowieckim żołnierzu z pepeszą w ręku wyzwoliciela, niech przeniosą się do małej miejscowości Radomyśl w wigilię roku 1945, gdzie sowieccy żołnierze gwałcili 50-letnią kobietę i 23-letnią kobietę w siódmym miesiącu ciąży” – mówił Nawrocki.
„Przywołuję tych wszystkich polskich patriotów, polskich konspiratorów mordowanych w ubeckich katowaniach, mordowanych polskich robotników w roku 1956 w Poznaniu, w roku 1970 w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, w Elblągu i wszystkie ofiary stanu wojennego. To symbolem takiego systemu i na bagnetach takich ludzi, jak ten sowiecki żołnierz, wprowadzono system komunistyczny w Polsce” – mówił.
Jak dodał, oni zastąpili niemiecki nazizm sowieckim totalitaryzmem, który mordował do końca 1989 r., dlatego dla tych symboli nie ma miejsca w wolnej Polsce.
Karol Nawrocki podkreślił, że IPN, realizując swoje ustawowe zadania, „nie dotyka cmentarzy i grobów, które są miejscem wiecznego spoczynku”.
„W kręgu cywilizacji chrześcijańskiej, w kręgu cywilizacji łacińskiej, w innych kręgach kulturowych, które aspirują do cywilizacji, niszczenie cmentarzy i grobów jest aktem barbarzyństwa. Nawet łotry stają przed obliczem Boga Wszechmogącego, który dokonuje rachunku ich ziemskiego życia. W Polsce cmentarze są miejscem wiecznego spokoju i pokoju. Także dla tych, którzy być może w naszym ziemskim rachunku na ten spokój i pokój nie zasłużyli” – powiedział.
Wójt gminy Siedlec Jacek Kolesiński przyznał, że zburzony w środę pomnik „jest przykładem miejsca, w którym troszkę zabrakło nam odwagi”. „Te pomniki przypominają nam, jak bardzo ważną rzeczą jest to, żebyśmy stanowili sami o sobie, abyśmy byli mocni, silni i niezależni” – powiedział.
Także w środę rozebrany został pomnik w Międzybłociu, upamiętniający, jak zapisano na tablicy: „99 żołnierzy I Armii WP i 9 żołnierzy Armii Radzieckiej poległych 30–31.01.1945 r. w walce o wyzwolenie Złotowa”.
Jak podkreślono podczas wydarzenia w Siedlcu, pomników, które, zgodnie z obowiązującym od 2016 r. prawem, należałoby usunąć, pozostało w Polsce jeszcze około 60.
W marcu prezes IPN dr Karol Nawrocki zaapelował do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm.
Zdemontowany w środę pomnik w Siedlcu to dzieło lokalnego artysty Edwarda Przymuszały, który w okresie powojennym wykonał całą serię podobnych pomników, znajdujących głównie na okolicznych cmentarzach wojennych.
Obiekt miał formę czworobocznego postumentu zwieńczonego niewysokim cokołem z figurą żołnierza. Na postumencie umieszczono tablicę z inskrypcją: „Wieczna chwała bohaterom, którzy zginęli w walkach o wolność i niezawisłość naszej ojczyzny” oraz emblematy sierpa i młota wpisane w pięcioramienną gwiazdę sowiecką. Część figuratywną stanowił posąg żołnierza sowieckiego z wysuniętą nogą, przygniatającą hełm niemiecki. W dłoniach żołnierz trzymał karabin.
Pomnik czerwonoarmisty w Siedlcu stał tuż obok budynku Urzędu Gminy Siedlec. Został najprawdopodobniej wykonany w latach 1945–1948. Pierwotnie znajdował się w innej lokalizacji, związanej z pochówkiem 130 żołnierzy Armii Czerwonej. Jeszcze w 1945 r. pochówki zostały zlikwidowane i przeniesione na cmentarz wojenny w Wolsztynie.
Centralną część obiektu w Międzybłociu stanowił głaz granitowy z tablicą z czarnego granitu, umieszczony na cokole z bloków kamiennych połączonych zaprawą. Inskrypcja z tablicy na głazie głosiła: 99 żołnierzom I Armii WP i 9 żołnierzom Armii Radzieckiej poległym 30–31.01.1945 r. w walce o wyzwolenie Złotowa”. Inskrypcję z tablicy pod cokołem stanowił napis: „Przechodniu wiedz, że życie nasze poświęciliśmy za ojczyznę”.
Niewykluczone, że polscy żołnierze, którym poświęcono pomnik w Międzybłociu zostaną upamiętnieni w inny sposób.
Grzegorz Janikowski, Rafał Pogrzebny/PAP