W czwartek, 17 lutego, w stolicy Polski na Placu Defilad odbyła się demonstracja „Warszawa solidarna z Ukrainą”. Odczytano uchwałę rady miasta o solidarności z narodem ukraińskim w obliczu grożącej wojny.
„Zawsze wspieraliśmy silną, niepodległą Ukrainę. Polska była pierwszym państwem, która uznała jej niepodległość” – mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podczas demonstracji solidarności ze wschodnim sąsiadem. Przypomniał słowa Władysława Bartoszewskiego, że bezpieczeństwo Polski zależy od suwerennej i niepodległej Ukrainy. Dodał, że we wtorek wrócił z Kijowa, gdzie przekazał wyrazy wsparcia tamtejszemu merowi.
Wiceprzewodnicząca Rady Warszawy Magdalena Roguska odczytała uchwałę samorządowców, podjętą w geście solidarności z partnerskim Kijowem.
„Mieszkanki i mieszkańcy Kijowa, obywatelki i obywatele Ukrainy mają prawo budować swoją przyszłość w oparciu o fundamentalne wartości takie jak niepodległość, suwerenność i bezpieczeństwo” – powiedziała Roguska.
Za poparcie dziękował ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, który przypomniał, że na zakrętach historii – czy to w 2004, czy w 2014 – Ukraina zawsze mogła liczyć na Polaków i nie inaczej jest tym razem.
Pałac Kultury i Nauki został podświetlony na żółto i niebiesko – w barwach narodowych Ukrainy. W wiecu wzięła udział ponad setka osób, w tym parlamentarzyści. Przemawiali przedstawiciele ukraińskiej diaspory w Polsce, ich też było najwięcej wśród demonstrantów.
Luiza Łuniewska/PAP