Z powodu nieobecności posłów reprezentujących Sejm Trybunał Konstytucyjny odroczył w środę rozprawę ws. przepisów regulujących dostęp do informacji publicznej. Jak przekazała w piśmie do TK marszałek Sejmu, w tym samym terminie zaplanowane zostały sejmowe głosowania.
Jak poinformował w środę przewodniczący składu mającego rozpatrywać tę sprawę, sędzia TK Wojciech Sych, późnym popołudniem we wtorek do Trybunału wpłynęły pisma posłów PiS Arkadiusza Mularczyka i Marka Asta, którzy mieli reprezentować Sejm podczas środowej rozprawy wyznaczonej na godz. 11. Odrębne pismo do TK wysłała także marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Jak głosiło to pismo marszałek Sejmu odczytane przez sędziego Sycha „w tym samym terminie odbędzie się drugi dzień obrad 44. posiedzenia Sejmu, w czasie którego o godz. 11 planowane są głosowania”. „Sejm jako uczestnik postępowania może działać przed Trybunałem jedynie przez umocowanych posłów będących jego przedstawicielami” – przypomniano.
„Wobec zaistniałej koincydencji czasowej posłowie wyznaczeni do reprezentowania Sejmu nie będą mogli wziąć udziału w rozprawie przed TK, co w ocenie Sejmu może aktualizować kompetencję Trybunału (…) do odroczenia rozprawy z innych ważnych powodów” – wskazano w piśmie marszałek Sejmu.
Przedstawiciele Sądu Najwyższego reprezentujący I prezes SN, która zainicjowała tę sprawę przed TK, pozostawili w związku z tym kwestię ewentualnego prowadzenia rozprawy w środę do decyzji Trybunału.
„Chciałbym zauważyć, że jednak zaskarżona została ustawa o niezwykłej wadze dla wolności i praw obywatelskich i wydaje się, że podmiot, który tę ustawę uchwalił jednak powinien być obecny podczas rozpatrywania przed TK. Stanowisko Sejmu jest także bardzo obszerne” – mówił natomiast przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich Mirosław Wróblewski z Biura RPO. Jak dodał nie ma powodów, dla których „ta rozprawa nie mogłaby się odbyć w innym terminie”.
Sędzia Sych powiedział, że „TK jest podobnego zdania”. „Trudno wyobrazić sobie postępowanie w tej sprawie i rozprawę bez udziału przedstawicieli Sejmu, ze względu na rangę tego uczestnika i jego rolę w ewentualnym dalszym postępowaniu” – zaznaczył. Poinformował w związku z tym, że Trybunał odroczył rozprawę, a nowy jej termin zostanie podany w czasie późniejszym.
W sprawie chodzi o obszerny wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności niektórych przepisów o dostępie do informacji publicznej, który I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska skierowała do TK w połowie lutego br. W sześciu zarzutach I prezes SN kwestionuje m.in. przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej w zakresie, w jakim nie definiują konkretnie niektórych pojęć. Według Manowskiej przepisy te w nieuprawniony sposób poszerzają rozumienie podmiotów, które są zobowiązane do udostępnienia informacji publicznej.
Prezes Manowska zakwestionowała m.in. zgodność z konstytucją przepisów, które zobowiązują do udostępnienia informacji publicznej „o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji” również w odniesieniu do informacji należących do sfery prywatności tych osób oraz do danych osobowych. Według I prezes SN normy mogą prowadzić do naruszenia zasady prywatności.
Wniosek I prezes SN dotyczy ponadto przepisów w zakresie, w jakim nie definiują konkretnie pojęć: „władze publiczne”, „inne podmioty wykonujące zadania publiczne” i „osoby pełniące funkcje publiczne”. Według Manowskiej przepisy te w nieuprawniony sposób poszerzają rozumienie podmiotów, które są zobowiązane do udostępnienia informacji publicznej.
Prezes Manowska zaskarżyła ponadto przepis tej ustawy przewidujący karę do roku więzienia dla tego, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi nie udostępnia informacji publicznej. Jak oceniła, skoro przepisy mówiące o informacji publicznej nie są precyzyjne, to nie jest możliwe ustalenie podlegającego karze czynu zabronionego.
O uznanie części zaskarżonych przepisów za niekonstytucyjne wniósł w swoim stanowisku skierowanym do TK w końcu lipca br. Prokurator Generalny. Także Sejm w stanowisku z połowy listopada br. wniósł o uznanie części przepisów za niezgodne z ustawą zasadniczą. Z kolei RPO chce uznania części przepisów za zgodne z konstytucją, a w pozostałym zakresie o umorzenie sprawy.
Poza przewodniczącym sędzią Sychem i sprawozdawcą sędzią Krystyną Pawłowicz w składzie TK do tej sprawy znaleźli się jeszcze sędziowie: Stanisław Piotrowicz, Bartłomiej Sochański i Michał Warciński.
Marcin Jabłoński/PAP