B. minister transportu Sławomir N. powinien wrócić do aresztu, tam, gdzie jest w tej chwili jego miejsce; jeśli tak by się nie stało, ujawnię materiał dowodowy w tej sprawie, a jest co pokazywać – zapowiedział minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Ziobro poinformował, że prokuratura złoży zażalenie na poniedziałkową decyzję sądu o nieprzedłużeniu Nowakowi aresztu. Mówił również o tym, że „rodzi się pytanie” o związek między niedawnymi „agresywnymi wypowiedziami” b. premiera Donalda Tuska w tej sprawie a decyzją sądu.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie nie przedłużył aresztu podejrzanemu o korupcję Sławomirowi Nowakowi i zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł.
Na temat decyzji sądu na konferencji w siedzibie Prokuratury Krajowej wypowiadali się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro oraz Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski.
Ziobro zwracał uwagę na to, że sąd nie przedłużył Nowakowi aresztu, mimo „obszernego materiału dowodowego wskazującego, zdaniem prokuratury, na szereg bardzo poważnych przestępstw”. „Sąd uczynił tak, mimo że śledztwo jest rozwojowe i szereg czynności jest jeszcze do przeprowadzenia. To stwarza chociażby obawę matactwa” – mówił.
Prokurator Generalny zapowiedział, że prokuratura złoży zażalenie na poniedziałkową decyzję i liczy na jej zmianę. „Są bardzo ważne przesłanki natury profesjonalnej, które przemawiają za tym, by Sławomir N., jeśli ma być traktowany jak każdy inny sprawca tego typu przestępstw, powinien wrócić tam, gdzie jest w tej chwili jego miejsce, w trakcie tego skomplikowanego śledztwa, przy takim materiale dowodowym, jaki został zebrany” – mówił.
Zapowiedział jednocześnie, że jeśli decyzja o stosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych wobec Nowaka uprawomocni się w sądzie odwoławczym, to ujawni materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie.
„Skorzystam ze swojego uprawnienia Prokuratora Generalnego i ujawnię materiał dowodowy, który w tej sprawie został zebrany. Nie jestem pewien, czy pan Donald Tusk i jego przyjaciele z Platformy Obywatelskiej, którzy zarzucają prokuraturze polityczne działanie, będą tak pewni tego, co dzisiaj mówią” – podkreślił Ziobro. „Jest co pokazywać” – dodał, odnosząc się do materiałów mających świadczyć na niekorzyść Nowaka.
Prokurator Generalny wskazywał ponadto, że w przypadku anonimowego sprawcy przyjmującego łapówki znacznych rozmiarów sądy stosują długie areszty tymczasowe. „A wtedy, kiedy mamy do czynienia z osobą wpływową, pełniącą wysokie funkcje publiczne, to jest ona traktowana według innych standardów i kryteriów. Zwłaszcza wtedy, kiedy upomina się o niego wpływowy protektor i przyjaciel polityczny” – dodał.
Ziobro przytaczał też zeznania jednego ze współpodejrzanych w sprawie, z których ma wynikać, że Nowak „rozpościerał bardzo perspektywiczne wizje wobec swoich kontrahentów i przedsiębiorców, dotyczące tego, w jaki sposób będzie mógł załatwiać rozmaite sprawy, oczywiście za lukratywne łapówki, wtedy jeśli rzeczywistość w Polsce się zmieni”.
Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski podkreślał z kolei, że w „żadnym wypadku” postępowanie przygotowawcze w tej sprawie nie dotyczy „żadnych zdarzeń o charakterze politycznym”. „Coś złego dzieje się z polskim wymiarem sprawiedliwości. Prokuratura stara się wypełniać swoje zadania w zakresie strzeżenia praworządności i ścigania przestępstw bardzo rzetelnie. I niestety spotyka się z takimi niezrozumiałymi dla niej zachowaniami sądu, które oczywiście będziemy skarżyć, żalić, aby osiągnąć cele postępowania” – powiedział prok. Święczkowski.
Z informacji, które przekazał Prokurator Krajowy, wynika też, że – wypuszczając Nowaka z aresztu – sąd nie zatrzymał jego ukraińskiego paszportu. „Według postanowienia sąd zdecydował tylko o zatrzymaniu paszportu polskiego, w związku z powyższym pan Sławomir N. będzie mógł korzystając z tego dowodu próbować opuścić granice Rzeczpospolitej. Jestem zbulwersowany tym faktem” – skomentował prok. Święczkowski.
B. minister transportu Sławomir Nowak przebywał w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Mimo że dotychczas stosowany wobec Nowaka środek zapobiegawczy miał trwać do 16 kwietnia, sąd postanowił o natychmiastowym uchyleniu aresztu.
Nowak opuścił areszt w poniedziałek po południu. „Przyjdzie czas na prawdę, przyjdzie czas na odwojowanie tego wszystkiego. Pewnych rzeczy mi już nie zwrócą. Pewnych ran i pewnych blizn już nigdy z siebie nie zdejmę, ale czas na walkę o dobre imię, o prawdę, jeszcze przede mną” – powiedział dziennikarzom.
Jego obrońca mec. Joanna Broniszewska odniosła się do zapowiedzi dotyczącej ujawnienia dowodów w sprawie. „Jeżeli pan Prokurator Generalny chce ujawniać jakieś szokujące informacje związane z tym postępowaniem, bardzo proszę” – stwierdziła. Podkreśliła, że w takiej sytuacji możliwa będzie walka na argumenty. „Będziemy mogli przedstawić swoją wersję zdarzeń, a nie tylko opierać się na jednostronnej narracji pana Prokuratora” – dodała.
B. minister transportu Sławomir Nowak jest podejrzany o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń PAP wynika, że zarzuty korupcji dotyczą także czasów, gdy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. (PAP)
Sonia Otfinowska, Hanna Dobrowolska
sno/ hd/ mm/ jann/