W niedzielę w TVN24 politycy dyskutowali o tym, komu prezydent ma powierzyć misję tworzenia rządu. Wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska zapewniła, że zgodnie z planem 13 listopada prezydentowi zostanie przedstawiona umowa koalicyjna. Lider Konfederacji Krzysztof Bosak zastrzegł, że nikt nie wierzy, że M. Morawieckiemu uda się stworzyć rząd.
W programie „Kawa na ławę” politycy dyskutowali o kwestii wprowadzenia rotacyjności funkcji marszałka Sejmu oraz o tym, komu prezydent Andrzej Duda ma powierzyć misję utworzenia nowego rządu.
Posłanka Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska) zaznaczyła, że decyzję o tym, czy stanowisko marszałka Sejmu ma być rotacyjne, podejmą liderzy partii, którzy chcą utworzyć koalicję rządzącą.
„Uważam, że (rotacyjność na stanowisku marszałka Sejmu) jest bardzo dobrym pomysłem, nikt nie musi być przyspawany do swojego krzesła, jak dzisiejsza władza PiS-owska” – oceniła.
Wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska zastrzegła, że rotacyjność w Sejmie może być, ale nie może dotyczy jednego stanowiska. „Wyobrażam sobie, że (rotacyjność) może wejść, natomiast ona musi być pewnym systemem w państwie, tak jak jest w systemie europejskim. Przecież tam również nie dotyczy to jednego stanowiska, tylko jest to system” – wyjaśniła.
Zdaniem Marka Jakubiaka (Kukiz’15), dyskusja o rotacyjności funkcji marszałka Sejmu jest wynikiem „kuluarowych zagrywek” w szeregach partii, które chcą utworzyć koalicję. „Tak to już jest, że trzeba się dogadać. Ktoś musi komuś ustąpić” – stwierdził.
Adrian Zandberg (Razem) zastrzegł, że „aby rozmowy i negocjacje miały szanse dojść do punktu, w którym nikt nie jest zadowolony w pełni, ale wszyscy są o tyle, o ile zadowoleni, to nie można ich prowadzić w niedzielnych studiach”.
Minister w KPRP Małgorzata Paprocka poinformowała, że prezydent w ciągu kilku najbliższych dni wskaże marszałka-seniora, który pokieruje pierwszymi obradami Sejmu, zaplanowanymi na 13 listopada.
Paprocka została również zapytana o to, komu prezydent powierzy misję tworzenia nowego rządu. „Prezydent wydał oświadczenie po konsultacjach z wszystkimi komitetami, dostał bardzo jasny przekaz od wszystkich reprezentantów (…) i jasno powiedział: mam bardzo ważną decyzję do podjęcia” – przypomniała.
Według Adriana Zandberga, jeśli prezydent powierzy misję tworzenia nowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu, to będzie „znęcanie się nad Morawieckim”. „Morawiecki żadnej większości w tym parlamencie nie zbierze, jest to absolutnie oczywista sprawa (…). Z punktu widzenia odchodzącego obozu władzy różnica będzie taka, że część nominatów dostanie jedną pensję więcej. I to w zasadzie wyczerpuje polityczny efekt tego, że Morawiecki wykona ten taniec przed parlamentem” – ocenił.
Paulina Hennig-Kloska zaznaczyła, że zgodnie z planem 13 listopada na biurku prezydenta zostanie złożona umowa koalicyjna. „To będzie twardy, matematyczny dowód na to, że 248 jest większe od 194” – mówiła. Zdaniem wiceszefowej Polski 2050 przekazywanie misji tworzenia rządu Morawieckiemu „nie ma najmniejszego sensu”.
Zapytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, wypowiedziane w sobotę w wywiadzie dla Interii, że wierzy, iż uda się porozumieć z posłami innych formacji, dla których ważna jest suwerenność Polski i sprzeciw wobec nielegalnej imigracji, lider Konfederacji Krzysztof Bosak zastrzegł, że „to żart”. „Nam są bliskie te wartości, jemu nie. On zaprzeczył tym wartościom rządząc Polską” – stwierdził.
Według Bosaka, nikt już nie wierzy w to, że powstanie rząd Morawieckiego. „To jest robienie dobrej miny do złej gry przez PiS (…). To łudzenie części swoich wyborców, że PiS jakieś opcje ma otwarte” – podkreślił.
Lider Konfederacji zapewnił, że jego formacja nie poprze ani rządu PiS, ani rządu Platformy Obywatelskiej, ponieważ „są to partie łudząco do siebie podobne” jeśli chodzi o sposób rządzenia, a różniące się jedynie pod względem propagandowym.
Iwona Żurek/PAP