piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaPoloniaConnecticutWystawa w Five Points Annex Gallery w Torrington

Wystawa w Five Points Annex Gallery w Torrington

W dniach od 4 do 28 lutego w Five Points Annex Gallery w Torrington, CT odbyła się wystawa trojga artystów: Seana Parrotta, Christine Ness i Beaty Trefon. Ich prace zestawiła Agata Prochniewicz-Parrott, debiutująca w roli kuratorki wystawy.

Kurator wystawy Agata Prochniewicz Parrott w towarzystwie artystów

Pochodząca z Gdańska Agata Prochniewicz-Parrott studiowała historię sztuki w Hunter College, CUNY, gdzie ukończyła studia licencjackie i magisterskie oraz wykładała na poziomie uniwersyteckim. Podczas studiów pracowała w galerii sztuki, a od 2000 roku pracuje jako przewodniczka po Nowym Jorku, specjalizująca się w sztuce, galeriach i wycieczkach po muzeach. Prywatnie jest żoną Seana Parrotta i matką ich trojga dzieci.

Przygotowanie wystawy w taki sposób, by była ciekawa dla odwiedzających, jest nie lada wyzwaniem, ale Agata Prochniewicz-Parrott poradziła sobie z nim doskonale. Zauważyła, że wszystkich trzech artystów łączy podobny język kolażu: abstrakcyjny, sugestywny i wielowarstwowy. Podobne elementy formalne, takie jak farba, organizacja, narracja i głębia emocjonalna, przepływają od jednego dzieła do drugiego, od jednego artysty do drugiego, mimo że nigdy wcześniej nie pracowali ani nie wystawiali razem.

Wernisaż: widzowie podziwiają dzieła Beaty Trefon

Dzieła Beaty Trefon to enigmatyczne zestawienia figuratywne i abstrakcyjne, jednocześnie osobiste i transcendentne, wykorzystujące grę światła i cienia.

Christine Ness wykorzystuje w sztuce swoje własne doświadczenia życiowe, w tym drogę do trzeźwości. Jej skrupulatne aranżacje odzwierciedlają jej podróż życiową i artystyczną. Ness zaczynała jako fotograf. Jej wykadrowane obrazy, rysunki i wycinanki nadal mają fotograficzną jakość, przywołują maleńkie fragmenty miejskiego życia, jego piękno oraz jego liczne społeczne, ekonomiczne, emocjonalne, ludzkie warstwy. Na jej pracę miały wpływ też inne aspekty jej życia, jak trwająca trzy dekady praca w przemyśle diamentowym.

Twórczość Seana Parrotta wydaje się zadaniowa i w pewnym sensie męska – zaprasza widza do dialogu. Jego abstrakcje przedstawiają niezliczone rzeczy, których się nauczył, widział, czytał, ale dla widza te same obrazy mogą mieć zupełnie inne znaczenie. Celem jest wywołanie u widza poczucia harmonii i spokoju.

Proces twórczy to kolejne podobieństwo, na które warto zwrócić uwagę. W swoich pracach zarówno Parrott, jak i Trefon, wykorzystują technikę malarską, odchodząc jednocześnie od tradycyjnego podłoża – dla Seana są to duże drzwi, dla Beaty szkło.

Wystawa cieszyła się sporym zainteresowaniem publiczności, aczkolwiek nieco innej od tej, która niegdyś przybywała na wystawy odbywające się w Sloper-Wesoly House w New Britain. Przyszło wielu studentów z pobliskiego uniwersytetu, również wielu nowojorczyków, którzy przeprowadzili się do Connecticut. Niestety, po sprzedaży Polskiego Domu Narodowego w Hartford i przystani polskich artystów w Sloper-Wesoly House w New Britain trudno jest znaleźć dobre miejsce dla polskich artystów, jednak jak widać, są podejmowane w tym kierunku starania, a wystawa w Torrington dowodzi, że mogą być one zwieńczone sukcesem, do czego w znacznej mierze przyczyniła się kurator wystawy Agata Prochniewicz-Parrott. Włączenie do ekspozycji prac Beaty Trefon również okazało się strzałem w dziesiątkę!

MCK
opr. WEM
Fot. Marek Kania

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -