piątek, 26 kwietnia, 2024

Ocalić od zapomnienia

Ideą projektu „Nieopowiedziane 39-45” jest utrwalenie historii osób walczących i żyjących podczas II wojny światowej. Jest to projekt i album muzyczny, który skupia się na pokazaniu tego, że gdyby wojna wybuchła dzisiaj, to my moglibyśmy być jej uczestnikami; pokazaniu, że osoby żyjące wtedy miały takie same uczucia, emocje, marzenia jak my – wyjaśnia Basia Gałaj, pomysłodawczyni projektu, z którą o jego szczegółach rozmawia „Biały Orzeł”.

Basia Gałaj z jedną ze swoich ulubionych bohaterek projektu – Barbarą Gancarczyk, która walczyła w Powstaniu Warszawskim, obecnie ma 96 lat. Fot. Archiwum Basi Gałaj

Opowiedz pokrótce, na czym polega Twój projekt.

Basia Gałaj: „Nieopowiedziane 39-45” jest to projekt muzyczny, który ma na celu opowiedzenie w formie piosenek historii osób, które przeżyły II wojnę światową. Jest to też akcja społeczna zachęcająca ludzi do rozmów z osobami starszymi, do spisywania i nagrywania historii swoich dziadków – bo z ich odejściem odejdą też wszystkie historie.

Jesteś młodą osobą, więc jak to się stało, że zainteresowałaś się losami i przeżyciami osób o wiele starszych od Ciebie?

Zawsze interesowałam się ludźmi, ich historiami, przeżyciami. Lubiłam słuchać historii rodzinnych opowiadanych przez mojego dziadka, ciocię, mamę. Wiele uczyłam się poprzez słuchanie o tym, co przeżyli. Najbardziej lubiłam, kiedy ktoś opowiadał mi historię i mówił mi, jak się wtedy czuł. W jakiś sposób umiałam wyobrazić sobie te uczucia i choć w maleńkim stopniu poczuć to, co opowiadał mi mój rozmówca. Przez to, że przez prawie całe życie mieszkałam z moją ciocią, która była siostrą mojej prababci i najstarszą osobą w rodzinie, nauczyłam się słuchać starszych osób. Ich historii, tak odległych, jednak tak emocjonalnie podobnych do tego, co sama przeżywałam. To zawsze było elementem łączącym – emocje i moje staranie się zrozumienia ich.

Czy masz nadzieję, że dzięki ujęciu ich historii w takim muzycznym formacie uda Ci się dotrzeć z tym przekazem do swoich rówieśników, dzieci, młodzieży?

Tak, muzyka jest niesamowitą metodą komunikacji – czasem najtrudniejszych historii czy uczuć. Leczy złamane serca, wprowadza radość, zaprasza do bycia razem, a co najważniejsze – jest z nami na co dzień. Młode pokolenie, moje pokolenie, jest tym szczęśliwym, które ma dostęp do muzyki praktycznie w każdym momencie. Chciałabym, aby słowa piosenek w podświadomy, ale też i świadomy, sposób zaprosiły słuchacza do refleksji, tak jak bardzo często zapraszają do przeżywania całej gamy przeróżnych emocji. Wierzę, że przez to, że tekst nie jest „historyczny”, a odwołujący się do emocji takich, jakie przeżywamy też dzisiaj, ludzie będą mogli bardziej zrozumieć tamten okres i to, że tak niewiele różni nas od osób przeżywających swą młodość 80 lat temu.

Niektórzy twierdzą, że II wojna światowa to zamierzchła przeszłość, że nie ma sensu o tym wciąż przypominać, że trzeba żyć „tu i teraz”. W jaki sposób przekonałabyś takie osoby, że jednak tamte czasy i ich bohaterowie zasługują na pamięć, że warto na chwilę zatrzymać się w tej naszej codzienności i ich wysłuchać?

Bez historii i zrozumienia przeszłości nie ma przyszłości. II wojna światowa zmieniła dzieje naszej planety, zmieniła życie milionów ludzi. To prawda, trzeba żyć tu i teraz, ale trzeba pamiętać o tym, co się stało nie tak dawno temu, bo człowiek bez pamięci staje się podatny na powtórzenie błędów przeszłości. Od każdego człowieka możemy się czegoś w życiu nauczyć, ale uda się to tylko wtedy, kiedy znajdziemy czas na wysłuchanie historii. Tak jak pytamy o poradę rodziców, znajomych, tak samo warto pomyśleć o tych, którzy przeżyli ten najgorszy czas w historii świata. Wysłuchać ich opowieści o emocjach, o tym, co widzieli, czego ich ten czas nauczył, czego nam życzą. Tylko na tym będziemy mogli budować świat i życie bez nienawiści, zawiści i zła. Nabierzemy pokory i wdzięczności – to tak ważne i potrzebne w dzisiejszych czasach.

Z iloma osobami do tej pory miałaś okazję rozmawiać? Czy są to osoby z Massachusetts, czy też z innych stanów lub krajów?

Miałam okazję porozmawiać z prawie 50 osobami. Są to osoby z Polski, Niemiec, ale też Polacy oraz Polacy pochodzenia żydowskiego mieszkający obecnie w Massachusetts, Nowym Jorku, Maryland.

Czy coś Cię zaskoczyło podczas tych spotkań, rozmów?

Zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Nawet myśląc o tym teraz, chce mi się płakać. Po pierwsze – te osoby często są bardzo samotne, ich rodzina nie umie, ale też i nie chce, z nimi rozmawiać na te tematy. Podczas jednej z rozmów byłam tak zafascynowana tym, jak interesująco i ciekawie moja rozmówczyni opowiada o swoich przeżyciach, że powiedziałam, że jej dzieci i wnukowie mają ogromne szczęście, że mają taką babcię i prababcię, bo mogą słuchać tak niesamowitych i niekończących się historii, na co moja bohaterka odpowiedziała tak smutnym głosem, do dziś go słyszę: „pani Basiu, ale moja rodzina się nigdy o to nie pyta, nie mam komu tego opowiadać. Może gdyby się zapytali, więcej bym pamiętała, ale pamięć i wspomnienia zanikają, bo nie mam się z kim nimi podzielić”. Do dziś łamie mi się serce. Niestety, to nie jedyny przypadek. Takich i podobnych zdań słyszałam za dużo. Po drugie – zadawałam wszystkim moim bohaterom jedno i to samo pytanie na sam koniec rozmowy: czego życzą ludziom, którzy zostaną, kiedy oni odejdą? Ludziom, którzy będą budować świat. Oni, pomimo tegom że się nie znają, pochodzą z różnych części Polski, ale i też świata, mówili to samo: nigdy więcej wojny. Życzyli wyrozumiałości, życzliwości i prawdziwych przyjaźni i relacji z ludźmi nam bliskimi. Bardzo mnie to wzruszało i zawsze dawało dużo do myślenia.

Twoi rozmówcy podczas II wojny światowej byli w Twoim wieku albo nawet młodsi. Czy w nich samych i w ich młodości, mimo że przypadła na skrajnie inne czasy, widzisz jakieś podobieństwa do współczesnej młodzieży?

O tak! Jak wiele! My, tak jak i oni wtedy, marzymy o podróżach, ukończeniu studiów, założeniu rodziny. Zakochujemy się, nawiązujemy przyjaźnie, chodzimy – teraz na imprezy – a oni wtedy na domowe potańcówki – tak, tak – nawet podczas wojny młodzi ludzie szukali „normalności”. To jest właśnie sekret i sens całego projektu – pokazanie, że tak niewiele różni nas od ludzi, którzy byli 80 lat temu w naszym wieku. My teraz patrzymy na nich z dystansem, a przecież to też byli młodzi ludzie, rodzice, dzieci, którzy chcieli kochać, marzyć, uczyć się, wychodzić na spacery, spędzać czas z rodziną. Tak bardzo chciałabym, abyśmy uświadomili sobie, że gdyby wojna wybuchła dzisiaj, to my mielibyśmy te same emocje związane ze strachem, smutkiem, bólem, straconymi marzeniami, a jednocześnie marzylibyśmy o tym, o czym oni wtedy. Nic w emocjach i pragnieniach się nie zmienia – zmienia się jedynie technologia. Uczucia są te same.

Czy masz już skompletowany materiał? Czy gdyby ktoś z weteranów, powstańców chciał jeszcze wziąć udział w projekcie, to jest taka możliwość?

Materiał jest już prawie skończony, ale ja nadal wysłuchuję historii, spisuję je, nagrywam, staram się uratować je od zapomnienia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do kontaktu ze mną, do podzielenia się historiami ze swojej rodziny, podzielenia się kontaktem do osób, z którymi mogłabym jeszcze porozmawiać, wysłuchać. Projekt to nie tylko płyta, ale też i akcja społeczna zachęcająca do dzielenia się historiami osób, które przeżyły wojnę. Na stronie internetowej już niedługo znajdzie się zakładka „stories”, w której będzie można posłuchać historii, przeczytać o wspomnieniach. Tworzona ona będzie przez nadesłane do mnie historie i do tego właśnie zachęcam. E-mail do nadsyłania historii: projekt.nieopowiedziane@gmail.com.

W jaki sposób można wesprzeć Twój projekt?             

Pracuję nad projektem już od lata zeszłego roku, systematycznie angażując do współpracy coraz więcej osób. Dzięki ich kompetencjom i pomocy jestem już na bardzo zaawansowanym etapie realizacji poszczególnych jego części. Przyszedł jednak taki moment, że niezbędne jest wsparcie finansowe. Zaznaczam tylko, że za wszystkie dotychczasowe prace płaciłam z własnych oszczędności zarobionych podczas moich studiów. Zebrane środki poprzez kampanię na kickstarterze https://www.kickstarter.com/projects/1757167143/untold-39-45 będą przeznaczone między innymi na: koszty wynajęcia studia, wynagrodzenia dla producenta, inżynierów dźwięku, muzyków, obsługę techniczną nagrań, aranżera, dystrybucję, koszty przewozu muzyków i instrumentów na miejsce nagrań i wiele innych. Z całego serca będę Państwu wdzięczna za wsparcie finansowe projektu. Można projekt znaleźć wpisując w google – Kickstarter – „Untold 39-45” lub odwiedzając stronę internetową projektu www.nieopowiedziane.com. Jest też możliwość organizacji koncertów, jeśli znaleźliby się sponsorzy, gdyż wszyscy muzycy są obecnie w Stanach. Gdyby ktoś był zainteresowany, to zapraszam do kontaktu – projekt.nieopowiedziane@gmail.com.

Jestem ogromnie wdzięczna za wsparcie finansowe, które na tym etapie projektu jest naprawdę bardzo potrzebne, aby go ukończyć. Chciałabym też podziękować za nadesłane historie i powiedzieć, że rozmowy z osobami, które przeżyły II wojnę światową, zmieniają życie – absolutnie i całkowicie. Nagle problemy się zmniejszają i wartość życia, rodziny, przyjaźni – wzrasta. Zmieniają się wartości, świat „zwalnia”. Życzę każdemu z Was doświadczenia takiej rozmowy, wysłuchania takiej historii i ocalenia jej od zapomnienia – aby już nigdy nie były „nieopowiedziane”.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Szybiak


Basia Gałaj mieszka w Bostonie i studiuje na Berklee College Of Music na wydziale Contemporary Writing and Production with a minor in Creative Entrepreneurship. Jest też parafianką polskiego kościoła Matki Bożej Częstochowskiej w Bostonie i aktywnie uczestniczy w życiu parafialnej i polonijnej wspólnoty.

Więcej informacji o projekcie można znaleźć na stronie www.nieopowiedziane.com.

WAŻNE: Projekt można wesprzeć finansowo na https://www.kickstarter.com/projects/1757167143/untold-39-45. Zbiórka trwa tylko do 4 lipca!

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -