Pod koniec października Elon Musk sfinalizował przejęcie przez siebie Twittera. Po serii zwolnień kontrowersyjny miliarder zdecydował się wprowadzić kolejną zmianę.

5 listopada serwis rozpoczął program płatnej subskrypcji w kwocie 8 dolarów miesięcznie, dzięki której użytkownicy będą mogli m.in. otrzymać niebieski znacznik, dotąd nadawany jedynie zweryfikowanym kontom.
Zmiana oznacza porzucenie dotychczasowego systemu weryfikacji stosowanego na Twitterze od 2009 roku. Miał on na celu uniknięcie podszywania się użytkowników pod konta znanych osób, w tym polityków. Przed wprowadzoną modyfikacją w serwisie działało około 423 tys. zweryfikowanych kont.
Eksperci i zwykli użytkownicy mają duże obawy, nie tyle odnoszące się do kwoty, która jednak dla wielu osób z mniej zamożnych państw może być spora, ale przede wszystkim co do zniesienia dotychczasowego systemu weryfikacji platformy. Nie był doskonały, ale jednak pozwalał oceniać, czy konta są autentyczne. Nie jest jasne, czy obecnie charakterystyczny niebieski znaczek będzie oznaczał, że użytkownik został zweryfikowany przez serwis czy po prostu za niego zapłacił.
WEM