Powojenna konspiracja niepodległościowa w Polsce była aż do powstania ruchu „Solidarność” najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy. Szacuje się, że w czasie największej aktywności zbrojnego podziemia tuż po II wojnie światowej działało w nim ok. 200 tysięcy konspiratorów, z czego 20 tys. kontynuowało walkę zbrojną w oddziałach partyzanckich.




Jak nietrudno się domyślić, ówczesnym komunistycznym władzom Polski nie w smak były jakiekolwiek formy oporu tudzież krytyki, dlatego tych, którzy nie chcieli się po zakończeniu wojny pogodzić z narzuconą przez mocarstwa rzeczywistością, zwalczano ze szczególną zaciętością. Próbowano nie tylko pozbyć się ich fizycznie, ale też wymazać ze zbiorowej świadomości pamięć o nich. Ale ludzka pamięć okazała się silniejsza…
W 2011 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Polsce jest to święto państwowe, ale o jego uczczeniu pamięta również Polonia w USA. W niedzielę, 5 marca, o godz. 11:00 w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Bostonie z intencji bostońskiej Pl. #37 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce została odprawiona msza święta o dar życia wiecznego dla Żołnierzy Wyklętych. Po nabożeństwie grupa weteranów przeszła przed pomnik „Partyzanci” dłuta śp. Andrzeja Pityńskiego.

Warto przypomnieć, że jest to pierwszy na świecie pomnik upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. Odsłonięty został w 1983 r., kiedy w Polsce wciąż jeszcze była to historia zakazana i do dziś – mimo kilku zmian lokalizacji – przypomina mieszkańcom i turystom odwiedzającym Boston o tym wycinku historii Polski. Przed pomnikiem został złożony biało-czerwony wieniec, a weterani zapozowali do pamiątkowego zdjęcia.
JLS