poniedziałek, 18 marca, 2024
Strona głównaListy do RedakcjiŻyczenia Wielkanocne od bp. Wiesława Lechowicza

Życzenia Wielkanocne od bp. Wiesława Lechowicza

Życzenia bp. Wiesława Lechowicza – Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej z okazji Świąt Wielkanocnych Anno Domini 2021

Bp Wiesław Lechowicz – Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej

Umiłowani Bracia i Siostry!

Dzieląc z Wami radość ze zmartwychwstania Chrystusa pragnę przekazać Wam płynące z serca jak najlepsze życzenia świąteczne. Przeżywając po raz drugi święta wielkanocne w czasie pandemii życzę Wam zdrowia i bezpieczeństwa, pokoju w sercach, w Waszych rodzinach i w miejscach pracy. Do tych życzeń, powszechnie składanych w okresie świątecznym chcę dołączyć jeszcze jedno życzenie: nadziei! Ona jest nam tak bardzo potrzebna, nie tylko z powodu pandemii. Otóż „na każdym niemal polu nasza epoka przyprawia o zawrót głowy. Sądziliśmy, że przeszłość jest święta i nienaruszalna. A tymczasem zauważamy, że zmienia się nasze spojrzenie na nią. Teraźniejszość nie jest bezpieczną przystanią. Wszystko wydaje się niepokojące: jedzenie, powietrze, informacje. A przyszłość? Stała się czymś na kształt gęstej mgły, z której co chwila wynurzają się kolejne zagrożenia” (prof. Olivier Babeau, Manifest czasu pandemii).

Życzenia nadziei podyktowane są nie tylko kontekstem społecznym, ale przede wszystkim wiarą w zmartwychwstanie Jezusa. Być chrześcijaninem to znaczy złożyć nadzieję w Chrystusie! (por. Ef 1, 12). On, Chrystus zmartwychwstały, jest Nadzieją, która podtrzymuje całe nasze życie i mocą, której możemy stawić czoła teraźniejszości (por. Benedykt XVI, Spe salvi). Na tę Nadzieję związaną z osobą Zmartwychwstałego Pana wskazuje Orędzie Wielkanocne proklamowane podczas liturgii Wigilii Paschalnej, sławiące noc zmartwychwstania, która „oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi”. Jako chrześcijanie jesteśmy zatem w tej uprzywilejowanej sytuacji, że wobec doświadczanych nieszczęść – różnorakich cierpień i chorób, przeżywanych tragedii i śmierci – smucimy się i płaczemy, ale nie jako ci, którzy nie mają nadziei (po. 1 Tes 4,13). Nadzieja złożona w Chrystusie, w przeciwieństwie do nadziei pokładanej tylko w sobie lub w innych ludziach, nigdy nie zawodzi, lecz prowadzi do wysławiania Boga słowami św. Piotra: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo nas zrodził do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego” (1 P 1,3-4).

Drodzy Uczniowie Chrystusa Zmartwychwstałego!

Jezus, składając w nasze serca skarb nadziei pragnie, byśmy się nią dzielili z naszymi bliźnimi, byśmy stawali się świadkami nadziei. Przekonanie to wypływa z opisów ewangelicznych, które są nam dobrze znane. Pamiętamy jak Jezus zmartwychwstały polecił Marii Magdalenie, Joannie i Marii iść do Galilei i opowiedzieć Jego uczniom, co je spotkało, a raczej kto je spotkał. Kobiety wykonały to polecenie. Podobnie zachowali się dwaj uczniowie uciekający z ciężkimi i przestraszonymi sercami z Jerozolimy do Emaus. Kiedy rozpoznali swego Mistrza, z radością i nadzieją wrócili skąd wyszli, oznajmiając, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał.

Dzisiaj tak wielu ludzi pozbawionych jest nadziei pokładanej w Chrystusie. Do tego przyczyniły się nie tylko nieszczęścia, zło doświadczone, różne formy cierpienia duchowego i fizycznego, a więc to wszystko, co jest nieuniknione w życiu. Przyczyną zawiedzionej nadziei w Chrystusie były i są niekiedy grzechy popełnione przez Jego uczniów, przez tych, którzy zamiast być świadkami stali się gorszycielami. To prowadzi niektórych nawet do opuszczenia wspólnoty Kościoła i pozbawienia się możliwości spotkania ze zmartwychwstałym Panem, obecnym w sakramentach świętych. Wobec takich sytuacji tym bardziej winniśmy być czujni i pracować nad naszą nadzieją, by ona się uwidaczniała i pociągała innych do Chrystusa.

W klimacie świąt wielkanocnych nie chciałbym zachęcać Was do rachunku sumienia, w jakim stopniu jesteście świadkami nadziei opartej na wierze w Chrystusa zmartwychwstałego. Chciałbym natomiast zachęcić Was do korzystania ze źródła nadziei, jakim jest Eucharystia. Ile razy w niej uczestniczymy, tyle razy spotykamy się z naszym Panem. Dzięki mszy świętej mamy okazję przeżyć coś podobnego, co stało się udziałem kobiet – pierwszych świadków zmartwychwstania, uczniów idących do Emaus i apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, których nawiedził Jezus w pierwszy dzień tygodnia, czyli mówiąc językiem współczesnym, w niedzielę.

W tym miejscu z całego serca dziękuję za troskę o poziom liturgii księżom, sprawującym Eucharystię, siostrom zakonnym z oddaniem posługującym w naszych świątyniach, osobom świeckim pełniącym funkcję nadzwyczajnych szafarzy komunii świętej oraz ministrantom, lektorom i kantorom, a także wszystkim katechetom i dbającym o piękno eucharystycznej celebry, w tym organistom i kościelnym. Miejcie nadal niezachwiane przekonanie, że swoją pracą i posługą służycie Jezusowi zmartwychwstałemu oraz pomagacie innym stawać się wiernymi Jego uczniami i świadkami!

Rozumiem, że z powodu odległości czy pracy lub panujących obecnie restrykcji wywołanych pandemią nie zawsze jest możliwe przybycie do świątyni na niedzielną Eucharystię. Zasadą jednak niech będzie obecność, a nieobecność wyjątkiem.

Podczas każdej mszy świętej celebrans przypomina uczestniczącym w niej wiernym, że na ołtarzu dokonuje się wielka tajemnica wiary. To prawda, ale Eucharystię możemy także nazwać wielką tajemnicą nadziei. Albowiem podczas mszy świętej przyjmujemy pokarm słowa Bożego, które jest słowem życia wiecznego (J 6,68), a następnie pokarm chleba eucharystycznego, który jest, jak zapewniał Jezus, chlebem dającym życie wieczne (por. J 6,51). Eucharystia więc wychodzi naprzeciw największej nadziei człowieka, jaką jest nadzieja wiecznego i szczęśliwego życia. Pan Bóg w osobie Jezusa nie zapewnia już nam ziemi obiecanej na tym świecie, jak swego czasu narodowi izraelskiemu. I nie posługuje się zwyczajnym chlebem niczym manną, którą zsyłał na osłabionych duchowo i fizycznie Izraelitów wracających z wygnania do ojczystej ziemi Kanaan. Pan Bóg daje nam słowo i ciało Jezusa, które gwarantują spełnienie się najgłębszej i zarazem najśmielszej nadziei, jaką tylko człowiek mieć może.

Dlatego modlę się za Was, by Duch Święty, oświecał Wasze umysły prawdą, ogrzewał Wasze serca miłością i umacniał Waszą wolę wiarą, byście korzystali z tego wyjątkowego daru, jakim jest możliwość spotkania i zjednoczenia się z Chrystusem podczas mszy świętej. Wtedy nadzieja wypełni Wasze życie, zgodnie z tym, o czym zapewnia św. Paweł: „nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5).

Nadzieja życia wiecznego nie wyklucza nadziei dotyczących ziemskiej rzeczywistości. Przykładem jest modlitwa, której nauczył na Jezus „Ojcze nasz”, gdzie po wezwaniach odnoszących się do Boga pojawia się prośba o chleb powszedni, o zwycięskie wychodzenie z szatańskich pokus i o uwolnienie od zła wszelkiego. Zwróćmy uwagę, że najpierw wypowiadamy prośby odnoszące się do Boga, a następnie te związane z sytuacją człowieka. Modlitwa „Ojcze nasz” uczy nas zatem właściwej hierarchii co do przedmiotu naszych nadziei. Po modlitwie Pańskiej odmawianej w czasie mszy świętej celebrans wypowiada uzupełniającą modlitwę, która też wyraża nasze nadzieje, ale ponadto wskazuje na ich cel: „Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem, abyśmy wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Pana, Jezusa Chrystusa”.

Nie będzie zatem przesadą, jeśli nazwiemy mszę świętą szkołą nadziei! Bądźcie, Drodzy Bracia i Siostry, pilnymi i chętnymi uczniami w tej eucharystycznej szkole nadziei! A jako uczniowie Chrystusa zmartwychwstałego stawajcie się świadkami nadziei, która zawieść nie może!

Zapewniam Was o modlitwie i stałej życzliwości. Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty!

bp Wiesław Lechowicz
Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -