czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaPoloniaPolonia w AmerycePołączyła ich miłość… i pierogi

Połączyła ich miłość… i pierogi

Marcus Walker zasmakował w polskiej kuchni. Marcus Walker zasmakował w polskiej kuchni. Fot. Facebook.com/thepierogilady

Można powiedzieć, że miłość między Autumn Johnson a Marcusem Walkerem narodziła się tak, jak mówi znane polskie powiedzenie – przez żołądek do serca. Marcus poznał Autumn, spróbował jej pierogów i tak się zaczęła ich wspólna przygoda – zarówno ta osobista, jak i biznesowa.

Autumn Johnson, która ma polskie korzenie, nauczyła się lepić pierogi od swojej babci. Przez większość życia pracowała jako manager w restauracji, ale straciła pracę ze względu na recesję w 2008 roku i wtedy postanowiła zająć się tym, co potrafiła robić i co najbardziej lubiła – czyli lepieniem pierogów. W domu jej dziadków robiono tylko kilka rodzajów: ruskie, z kapustą, ze śliwkami i z morelami. Autumn swoje hobby przekształciła w działalność komercyjną w 2010 roku i zaczęła sprzedawać pierogi na targach spożywczych, czyli tzw. „farmers markets” w okolicach Akron w stanie Ohio. Już od pierwszych dni nie mogła nadążyć z produkcją i zyskała pewność, że nowe przedsięwzięcie okaże się sukcesem.

Rok później Autumn nazwała swój biznes „Pierogi Lady” i aby móc nadążyć z produkcją, wynajęła komercyjną kuchnię. W tym samym czasie rozpoczęła się jej romantyczna przygoda z Marcusem, który pracował jako przedstawiciel handlowy. Lecz sukces pierogowego biznesu szybko sprawił, że Autumn i Marcus zostali nie tylko życiowymi partnerami, ale również biznesowymi. Marcus zwolnił się z pracy i zajął się pierogowym biznesem. Firma „Pierogi Lady”, czyli „Pani od Pierogów” cały czas dynamicznie się rozwijała i oprócz targów i festiwali Autumn i Marcus zaczęli sprzedawać pierogi do lokalnych sklepów i restauracji. Powiększyli też swoje zaplecze i zwiększyli liczbę pracowników z czterech do jedenastu.

Niestety, na drodze do sukcesu młodym przedsiębiorcom stanęła w zeszłym roku pandemia – nie odbyły się prawie żadne festiwale i targi, na których zazwyczaj sprzedawali pierogi niemalże w każdy weekend od kwietnia do grudnia. Zamknęła się też większość restauracji. Lecz zamiast się poddać Autumn i Marcus zaczęli dowozić pierogi do domów, koncertując się na usłudze, którą wcześniej oferowali tylko w grudniu w okolicach świąt i właśnie to uratowało ich biznes. Domowe dostawy okazały się tak popularne, że oboje planują je kontynuować nawet jak minie pandemia i wszystko wróci do normy. Firma zakupiła już kilka dodatkowych pojazdów i jest w trakcie rekrutacji kierowców.

Pomimo trudności, z jakimi musieli się zmierzyć ze względu na pandemię, „Pierogi Lady” produkuje dziś między 20,000 a 30,000 pierogów tygodniowo z aż 80 rodzajami nadzienia. Wszystkie są lepione ręcznie. Oprócz tradycyjnych nadzień, takich jak ser i ziemniaki czy kapusta i grzyby, w ich ofercie znajduje się też sporo nietypowych opcji, takich jak pierogi z makaronem i serem, kiełbasą i sosem, ziemniakami, serem cheddar i papryką oraz pierogi o nazwie „Thanksgiving Dinner” z indykiem, tłuczonymi ziemniakami, nadzieniem do indyka i brązowym sosem. To właśnie te Marcus Walker uznaje za swoje ulubione. Są one połączeniem smaków polskiego i amerykańskiego, tak samo jak ich życie zawodowe oraz prywatne powiązało dwie kultury: polską i amerykańską.

Więcej informacji można znaleźć na stronie: Facebook.com/thepierogilady.

WEM


Tekst powstał na podstawie artykułu z Beacon Journal z 12 lutego br. Zdjęcia użyte za zgodą autorów.

Ręcznie klejone pierogi dostępne są z 80 różnymi nadzieniami. Fot. Facebook.com/thepierogilady
Fot. Facebook.com/thepierogilady
Autumn Johnson nauczyła się robić pierogi od babci jeszcze jako mała dziewczynka. Fot. Facebook.com/thepierogilady
spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -