sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaPoloniaNew JerseySC Vistula (Wisla) Garfield w apogeum swojego rozwoju

SC Vistula (Wisla) Garfield w apogeum swojego rozwoju

Klub sportowy SC Vistula (Wisla) Garfield to najstarszy i najbardziej utytułowany polonijny klub piłkarski w USA. O działalności klubu, programach treningowych i planach na przyszłość rozmawiamy z Dariuszem Wesołowskim, prezesem „Wisły”.

Aktualnie w klubie SC Vistula w Garfield trenuje ok. 300 zawodników wchodzących w skład 18 drużyn młodzieżowych. Prowadzona jest też drużyna seniorów. Fot. Vistula

„Biały Orzeł”: Panie Dariuszu, jakie to uczucie prowadzić najstarszy i najbardziej utytułowany polonijny klub piłkarski w USA?

Dariusz Wesołowski: Jest to ogromny zaszczyt, ponieważ klub przede mną prowadziło wielu wspaniałych ludzi – p. Florian Kubik, p. Jan Kondratowicz, p. Krzysztof Sołtys czy ostatnio p. Maxymilian Kozioł. Pragnę kontynuować tę wspaniałą tradycję. Jednocześnie konieczne jest dostosowanie klubu do dzisiejszych realiów rynku młodzieżowej piłki nożnej w USA. Moim zadaniem jest nie tylko sprawne prowadzenie klubu, ale również planowanie tego, gdzie chcemy być za rok, dwa lub trzy lata.

W takim razie zacznijmy od tego, gdzie jesteście teraz. Proszę powiedzieć o tym, czym dzisiaj jest SC Vistula.

Na chwilę obecną w klubie trenuje około 300 zawodników. Mamy 18 drużyn młodzieżowych od rocznika 2001 do 2013. Są to grupy chłopców i dziewcząt. Oprócz tego oczywiście cały czas prowadzimy drużynę seniorów. W naszym programie rekreacyjnym uczestniczy dodatkowo około 200 najmłodszych adeptów piłki nożnej.

To tylko suche liczby, ale warto zwrócić uwagę na to, że w ostatnim roku zrobiliśmy naprawdę sporo, by udoskonalić to, co już mamy. Wprowadziliśmy po raz pierwszy program Elite dla wybranych drużyn. To taki nasz pierwszy krok do stworzenia SC Vistula Development Academy. W ciągu ostatnich 2 lat zaczęliśmy mocno rozwijać program dla dziewcząt, właściwie to stworzyliśmy go od zera. Obecnie mamy ponad 60 dziewcząt trenujących w klubie, a nasze drużyny 2001 oraz 2006 wygrały swoje rozgrywki ligowe.

Klub to też szereg osób, które stanowią o jego sukcesie. Mógłbym w samych superlatywach mówić o naszych wolontariuszach, jak i o trenerach. Ale chciałbym wymienić chociaż trenerów z imienia i nazwiska, bo często zapominamy o tym, jaką fajną pracę wykonują szkoleniowcy i nauczyciele. Nasz sztab trenerski to: Piotr Sala, Marcin Janeczko, Rafał Bogusz, Bogdan Zagorski, Michał Dec, Greg Kalata, Robert Czovek, Konrad Kruczek, Krzysztof Micek, Chris Drelich, Steven Alvorado, John Kondratowicz oraz Luis Rea. Trenerzy Kruczek i Janeczko oprócz drużyn młodzieżowych prowadzą również grupę seniorów.

Proszę opowiedzieć o największych sukcesach klubu.

Sukces to bardzo złożone słowo. Dla nas sukcesy piłkarskie zespołów to tak naprawdę tylko część tego, co jest naszym celem. Faktem jest, że chyba żaden klub nie może poszczycić się takimi osiągnięciami na boiskach. Na turniejach polonijnych nasi seniorzy wygrywają turniej za turniejem w kategoriach „open”, „over 30” i „over 40”. Nasi juniorzy już nie tylko brylują na boiskach polonijnych. Nie sposób wymienić turniejów i rozgrywek ligowych, które udało się nam wygrać w jednym artykule, ale nie możemy nie wspomnieć o naszej drużynie SC Vistula 2007 Elite Lewandowski, która pod okiem trenera Sali jest w tym momencie klasyfikowana jako 3. drużyna w New Jersey oraz 13. w całym USA. Chłopcy wygrali w tym sezonie wszystko co mogli. Nasza SC Vistula 2009 Elite Panthers trenera Zagórskiego jest na szczycie rankingów w swojej kategorii wiekowej.

Natomiast dla nas równie wielkim sukcesem jest to, że nasze dzieciaki rozumieją, co znaczy odpowiedzialność, szacunek i pomoc drugiej osobie. W okresie świątecznym udało się nam zebrać zabawki i ubrania, które w 7 paczkach zostały wysłane do Domu Dziecka w Białymstoku. Trenerzy też dają im przykład. Kiedy nasza „starsza siostra” z Krakowa – Wisła – przechodziła przez problemy finansowe, zdecydowaliśmy się pracować za darmo, aby przekazać część wynagrodzenia potrzebującemu klubowi. Te sukcesy są dla nas równie ważne jak kolejne zdobyte bramki. Poza tym w piłce juniorskiej tak naprawdę chodzi o rozwój jednostek – tak aby każdy miał szansę stawać się lepszym piłkarzem i człowiekiem.

Imponujące. A proszę powiedzieć, na czym polega nowy rodzaj drużyn – Elite. To program dla wybranych, wybitnych zawodników?

Tak go można chyba określić. W zeszłym sezonie zadaliśmy sobie pytanie: „Czy jesteśmy w stanie grać jak równy z równym z najlepszymi w USA?” Jeśli tak, to co musimy zrobić, żeby tak się stało? I wymyśliliśmy program Elite. Polega on na tym, że wybrane drużyny ćwiczą częściej, mają dostęp do większej ilości boisk. Mają dodatkowe mecze w lidze. Teraz będziemy też starali się zwiększyć w nich ilość treningów jednego zawodnika. To zaczyna działać – nie tylko dlatego, że zaczynamy osiągać fajne wyniki sportowe, ale przychodzą do nas zawodnicy z innych klubów i akademii.

Rozumiem, że proces szkolenia dotyczy nie tylko zawodników, ale również trenerów. Co robicie, aby wasi szkoleniowcy byli lepsi od innych?

Właśnie na szkolenie trenerów stawiamy szczególny nacisk. Chcemy czerpać wzory od najlepszych. W zeszłym roku gościliśmy u siebie trenerów z Akademii Legii Warszawa. Przez tydzień patrzyli oni na to, jak trenujemy, gramy, a potem zasugerowali poprawki. Nasi trenerzy byli na stażu w Benfice Lizbona. Wróciliśmy też z konferencji na temat szkolenia w Chicago, gdzie podpatrywaliśmy treningi szkółek piłkarskich Liverpoolu oraz Manchesteru United. Teraz pracujemy nad jednolitym programem szkolenia dla wszystkich roczników, tak aby każdy trener w SC Vistula mógł być co roku rozliczany merytorycznie z postępów drużyny jak i indywidualnych zawodników.

W jaki sposób chcecie być konkurencyjni? Czy granie w piłkę w SC Vistula jest drogie?

Według nas granie w piłkę w SC Vistula jest bardzo ekonomiczne. Opłata za nasze programy to około $1,000 – $1,500 za całoroczny plan treningowy. Trenujemy 3-4 razy w tygodniu w okresie wiosennym i jesiennym oraz 2-3 razy w okresie zimowym. Kilka tygodni temu przeprowadziliśmy analizę opłat w innych klubach oraz akademiach. Okazuje się, że opłaty w nich są dwu- lub trzykrotnie wyższe, mimo że liczba treningów jest tam zdecydowanie mniejsza. Poza tym na boisku udaje się nam z nimi wygrywać. Nie wspominam nawet o tym, że nasi zawodnicy mają wliczony w cenę szereg imprez okolicznościowych jak Mikołajki, Parada Pułaskiego czy piknik zamykający sezon.

Jakie na chwilę obecną są priorytety klubu?

Zdecydowanie jest nim ciągłe podnoszenie poziomu szkolenia oraz świadomości sportowej zawodników. Wprowadziliśmy treningi z szybkości i wytrzymałości. Rodzice i zawodnicy muszą uczestniczyć w spotkaniach z dietetykiem – żeby wiedzieć, co i kiedy jeść. Chcemy wprowadzać nawyki zdrowego żywienia już od najmłodszych roczników.

Tak, jak już wspominałem, chcemy ciągle piąć się wyżej piłkarsko, ale i organizacyjnie. Chcemy systematycznie dawać możliwość grania coraz młodszym rocznikom poprzez rozwijanie programu rekreacyjnego oraz programu „piłka w przedszkolach”.

Co ciekawe, naszym priorytetem nie jest kwestia zarabiania pieniędzy. Co nie znaczy, że nie jesteśmy i nie powinniśmy być klubem ze spójnym budżetem i nie powinniśmy mieć rezerwy finansowej. Natomiast chcemy, żeby sprawy finansowe nie przysłaniały nam prawdziwej misji klubu – to znaczy dawania dzieciakom radości z gry w piłkę. Nasze motto: „Tradycja, pasja, rodzina” to nie czcze słowa – to wartości wokół, których chcemy budować klub.

Chcemy też, żeby wszyscy w klubie mieli świadomość, że żaden zawodnik, trener, drużyna czy prezes nie jest ważniejszy niż klub. Gramy, pracujemy i bawimy się razem. Otwarcie i kulturalnie rozmawiamy o problemach. Kultywacja takiej kultury klubowej jest dla nas zdecydowanie priorytetem. Jesteśmy klubem dla każdego, kto wierzy w to samo co my.

Proszę jeszcze opowiedzieć o planach na najbliższą przyszłość.

Jest tego naprawdę sporo. I chyba nie wystarczy nam czasu, żeby wspomnieć o wszystkim, co chcemy zrealizować w ciągu najbliższego roku, ale te najważniejsze projekty to z pewnością kontynuacja naszej współpracy z Legią Warszawą w realizacji obozów zimowych i letnich, a także podnoszenie kwalifikacji naszych trenerów. W czerwcu po raz pierwszy organizujemy młodzieżowy turniej w Garfield dla około 100 drużyn. W lipcu lecimy do Polski na obóz letni oraz będziemy uczestniczyć w turnieju we Wrocławiu.

Od sezonu wiosennego chcemy wszystkie nasze domowe mecze ligowe transmitować na kanale na YouTube. Chcemy, by rodziny naszych graczy w Polsce lub poza Garfield mogły oglądać zmagania swoich bliskich na boisku.

Nasze plany są dużo bardziej ambitne, ale, jak wiadomo, najfajniejsze rzeczy rodzą się w ciszy, więc kilka niespodzianek zostawimy sobie na później.

Czy klub potrzebuje sponsorów? Jak można zaangażować się w pomoc klubowi?

Klubowi nie potrzeba sponsorów, bo nazwa sponsor sugeruje jednostronne przekazywanie funduszy. My raczej używamy słowa partner – wtedy obie strony zyskują coś na wzajemnej relacji. Oczywiście szereg fantastycznych firm i osób jest zaangażowanych w klub finansowo, lecz my ze swojej strony odwdzięczamy się nie tylko przez eksponowanie ich logo, ale także wspólnymi akcjami, promocjami i inicjatywami, które pomagają im też osiągnąć swoje cele. Nie jesteśmy olbrzymią organizacją, ale około 1,000 rodzin, które są związane z klubem, to niemała liczba.

Bardzo ostrożnie rozpatrujemy każdy nowy projekt czy ofertę współpracy. Przy każdym zadajemy sobie pytania: „Czy będziemy przez to lepszym klubem?” oraz „Czy nasze dzieciaki coś na tym zyskują?”. Jeżeli tak, to angażujemy się z pełnym rozmachem, ale bardzo roztropnie biznesowo.

Odpowiadając na pytanie, klubowi nie trzeba pomagać, ale można z nim zrealizować szereg ciekawych pomysłów, które mogą być owocne dla obu stron.

Czy można Panu zatem gratulować dotychczasowych osiągnięć?

Zdecydowanie jest na to zbyt wcześnie. Udało się nam wraz z Zarządem i sztabem szkoleniowym zrealizować kilka fajnych pomysłów, ale jesteśmy w połowie drogi. Jak każdy prezes, gratulacje powinienem odbierać na końcu swojej kadencji, a nie na jej początku. Jeżeli wtedy będą one zasłużone, będzie to znaczyło, że drużyny SC Vistula grają o najwyższe cele. Nasi zawodnicy są sprawnymi i mądrymi młodymi ludźmi, a wszyscy związani z klubem potrafią zarażać swoją pasją do grania z białą gwiazdą na piersi. Nie zaszkodziłoby też, gdyby któryś z naszych graczy tę gwiazdę zamienił kiedyś na białego orła.

Jak najlepiej kontaktować się z klubem i gdzie wypatrywać informacji o nowych osiągnięciach?

Nasza strona internetowa: www.scvistulagarfield.com, email: scvistulagarfield@gmail.com oraz warto nas polubić na Facebooku. Informacje są oczywiście uaktualniane na bieżąco.

Rozmawiała Magdalena Miler

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -