Największe tegoroczne ćwiczenie wojsk w Polsce – Dragon-21 – rozpoczyna się w przyszłym tygodniu; związany z nim ruch wojsk na drogach już się rozpoczął i potrwa przez najbliższe trzy tygodnie – powiedział PAP rzecznik prasowy 18. Dywizji Zmechanizowanej mjr Przemysław Lipczyński.
Dowództwo 18. Dywizji – która będzie pierwszoplanowym ćwiczącym tegorocznej edycji Dragona – zostanie podczas ćwiczenia poddane certyfikacji dlatego też scenariusze nie są dowództwu znane. Ćwiczenie odbędzie się od 2 do 18 czerwca w całym kraju, głównie we wschodnich rejonach Polski.
Transporty ze sprzętem 18DZ wyruszyły w miejsca prowadzenia ćwiczenia w ubiegły poniedziałek; przemarsze wojsk potrwają jeszcze przez najbliższe trzy tygodnie – powiedział mjr Lipczyński.
Transporty poruszające się głównie po wschodniej Polsce, będą organizowane w systemie kombinowanym. Pojazdy gąsienicowe będą transportowane w rejon ćwiczenia koleją. „Przewozy zostały zsynchronizowane z ruchem cywilnym, by nie zakłócać ruchu pasażerskiego” – podkreślił rzecznik prasowy 18. DZ.
Jak dodał, pojazdy kołowe poruszają się po drogach publicznych, głównie w kolumnach. „Kolumna może liczyć do 20 pojazdów, żeby zapewnić bezpieczeństwo, każdą oznaczamy – pierwszy i ostatni pojazd są wyróżnione pomarańczowymi znakami” – powiedział. Podkreślił, że pojazdy w kolumnie nie są uprzywilejowane, chyba że przed pierwszym i za ostatnim pojazdem kolumny porusza się pojazd uprzywilejowany z włączoną sygnalizacją – wtedy cała kolumna jest uznawana za uprzywilejowaną.
Zwrócił uwagę, że dozwolone jest wyprzedzanie kolumny wojskowej, trzeba przy tym pamiętać, że nie można wjeżdżać pomiędzy pojazdy kolumny. „Stąd nasz apel o szczególną ostrożność” – dodał.
Mjr Lipczyński podkreślił, że także samo przemieszczenie ludzi i sprzętu w rejon szkolenia i z powrotem do macierzystych jednostek również jest częścią ćwiczenia.
„Dla naszej dywizji – najmłodszej dywizji w Wojsku Polskim – jest to swoisty egzamin dojrzałości, do którego przygotowywaliśmy się przez ostatnie trzy lata” – dodał rzecznik związku taktycznego, którego formowanie rozpoczęło się w 2018 r.
Podkreślił, że ćwiczenie jest bardzo ważne, podczas niego „dowództwo 18. Dywizji Zmechanizowanej zostanie poddane certyfikacji – sprawdzeniu zdolności stanowiska dowodzenia dywizji do planowania i organizowania walki oraz do współdziałania z innymi rodzajami wojsk”.
Połączenie ćwiczenia z tym sprawdzianem oznacza także, że dowództwo 18DZ nie zna szczegółowych scenariuszy. „Jako 18. Dywizja jesteśmy certyfikowani przez specjalny zespół z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, więc tak naprawdę nie wiemy, jakie epizody nas czekają” – zaznaczył Lipczyński.
Zaznaczył, że – co staje się regułą w ostatnich latach – wiele elementów ćwiczenia będzie się odbywało poza terenami wojskowymi. „W ramach ćwiczenia Dragon staramy się szkolić żołnierzy także poza poligonami. Strzelania bojowe prowadzimy na poligonach – głównie w Nowej Dębie i Orzyszu. Jednak wiele elementów ćwiczenia będzie się odbywało w terenie przygodnym, z wykorzystaniem infrastruktury cywilnej” – powiedział major.
Oprócz 18DZ, która jest głównym ćwiczącym, w ćwiczeniu weźmie udział także 16. Dywizja Zmechanizowana – obie są rozlokowane we wschodniej Polsce. Wojsko będzie ćwiczyć w czterech domenach: na lądzie, w powietrzu, na morzu i w cyberprzestrzeni.
Ćwiczeniu Dragon będzie towarzyszyć kilkanaście innych ćwiczeń, z udziałem Marynarki Wojennej, Sił Powietrznych, Wojska Specjalnych i Wojsk Obrony Terytorialnej. Szkolić będą się m.in. żołnierze z 11. Dywizji Kawalerii Pancernej i 6. Brygady Powietrznodesantowej. W ćwiczeniu wezmą także udział pododdziały sił sojuszniczych NATO.
Dragon-21 – ćwiczenie taktyczne z wojskami – to największe cykliczne przedsięwzięcie szkoleniowe Dowództwa Generalnego w tym roku. Celem tegorocznej edycji jest doskonalenie współpracy wojsk operacyjnych z WOT i układem pozamilitarnym. Dragon odbywa się co dwa lata, na przemian z ćwiczeniem Anakonda. W poprzedniej edycji, przeprowadzonej w 2019 r., przed wybuchem pandemii Covid-19, wzięło udział 18 tys. żołnierzy z 12 państw, w tym 15 tys. żołnierzy polskich.
Jakub Borowski/PAP