W listopadzie ceny w USA były wyższe o 6.8 proc. niż przed rokiem. Niemal 7-procentowa inflacja jest najwyższa od niemal 40 lat. Ostatnim razem ceny w Ameryce w takim tempie rosły za prezydentury Ronalda Reagana w 1982 r.
Indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych w USA wzrósł o listopadzie o 6.8 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem rok wcześniej – podał amerykański Departament Pracy. Z kolei w porównaniu z październikiem ceny wzrosły średnio o 0.8 proc.
Wzrost cen jest odczuwalny praktycznie we wszystkich kategoriach, jednak najbardziej zdrożała energia, benzyna, żywność i samochody – używane są o ok. 30 proc. droższe niż rok temu. Spadek siły nabywczej pieniądza mocno daje się we znaki społeczeństwu, zwłaszcza tuż przed świętami, gdy wydatki zwykle są większe.
Tak wysoki poziom inflacji wywołuje coraz większą presję na Rezerwę Federalną, aby zacieśniła politykę pieniężną i podniosła stopy procentowe. Eksperci przewidują, że w najbliższym czasie można spodziewać się ogłoszenia takiej decyzji, nie wiadomo jednak, o ile.
Także w Polsce ceny rosną nadprzeciętnie szybko. W listopadzie inflacja w Polsce wyniosła 7.7 proc., co jest najwyższym poziomem w tym wieku. Narodowy Bank Polski już trzykrotnie podniósł stopy procentowe – stopa referencyjna jest obecnie na poziomie 1.75 proc., czyli są najwyższe od 2015 roku. Prezes NBP Adam Glapiński zapowiada, że jest jeszcze przestrzeń do kolejnych podwyżek – co może wyhamuje inflację, jednak martwi kredytobiorców, których raty rosną w zastraszającym tempie.
WEM
