Kilka lat temu udzieliłem prywatnej pożyczki w kwocie 200,000 dolarów sąsiadowi, który potrzebował pieniędzy na zakup domu. Podpisaliśmy umowę o pożyczkę w agencji przy notariuszu. Sąsiad ma spłacić pożyczkę za 2 lata. Teraz sąsiad ciężko zachorował i przebywa w szpitalu, przestał spłacać pożyczkę. Jaki dokument powinienem mieć na wypadek, gdyby dłużnik zmarł?
Najlepiej gdyby miał Pan zapis hipoteki, tzw. „mortgage”. W takich sytuacjach informacja o pożyczce jest zarejestrowana w rejestrze własności nieruchomości. Nawet gdyby dłużnik zmarł, pożyczka dalej obciąża jego nieruchomość. Nie wiadomo, jaki dokładnie dokument został podpisany w agencji. Mogła to być zwykła umowa zobowiązująca do spłaty pożyczki, która nie była zapisana w rejestrze. Obie strony mogły nie podpisać hipoteki, aby uniknąć kosztów umowy lub tzw. podatku od pożyczki. Wówczas w razie śmierci dłużnika może Pan dochodzić pieniędzy z jego spadku, jeżeli takowy zostanie. Trzeba pamiętać, że Pana sąsiad może być tylko współwłaścicielem łącznym, tzw. „joint owner”. Wtedy w chwili śmierci jego wspólnik zostaje wyłącznym właścicielem nieruchomości – nic nie zostaje w spadku.
Najlepiej, aby Pańska umowa została sprawdzona i jeżeli to możliwe, aby sąsiad podpisał hipotekę na swój dom.
* * *
Moja matka, która niedawno zmarła, zostawiła mi pełnomocnictwo do konta bankowego. Czy należą mi się pieniądze z konta w oparciu o ten dokument?
Pełnomocnictwo wygasło z chwilą śmierci matki. O ile nie było dyspozycji na wypadek śmierci, bank domagał się będzie orzeczenia sądu w sprawie dziedziczenia. Należałoby pójść do banku z aktem zgonu i sprawdzić dokładnie, jaki był zapis na koncie. Często zdarza się niewłaściwe tłumaczenie nazwy takiego zapisu na język polski. Może okazać się, że nie było to pełnomocnictwo tylko właśnie dyspozycja na wypadek śmierci.
Romuald Magda Esq.
romuald@magdaesq.com
Adwokat Romuald Magda, Esq. prowadzi praktykę prawną w Nowym Jorku od 1995 r. Jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz New York Law School. Wieloletni członek Stowarzyszenia Prawników Stanu Nowy Jork oraz Stowarzyszenia Prawników Polsko-Amerykańskich w Nowym Jorku. Posiada uprawnienia do występowania przed sądami Stanu Nowy Jork. Wszystkie osoby pracujące w naszej kancelarii mówią po polsku i angielsku.
Ta kolumna powstała w celach edukacyjnych i w żadnym wypadku nie może zastępować porady prawnej.