Mateusz Sochowicz to najlepszy polski saneczkarz w konkurencji jedynek i czołowa postać polskiej sztafety. 25-latek był trzecim zawodnikiem w jedynkach w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów w ubiegłym sezonie. Niestety, poważny wypadek na treningu na olimpijskim torze w Yanqing może wyeliminować Polaka z rywalizacji w pucharze świata w tym sezonie i uniemożliwić start w igrzyskach olimpijskich.
Tor saneczkowo-bobslejowy w Yanqing nazwany został „Śnieżnym Smokiem”. To najdłuższy tor na świecie, który mierzy 1975 m. Ma on 16 zakrętów z unikalnym obrotem o 360 stopni. Tor jest całkowicie zadaszony. To właśnie na tym torze 8 listopada wydarzył się wypadek Polaka. Podczas treningu zawodnikowi zapaliło się zielone światło i spiker ogłosił, że może jechać, ale nie otworzyła się bramka przejazdowa. Sochowicz, przy dużej prędkości, uderzył w nią.
Pierwsze informacje mówiły o tym, że ma otwarte złamanie nogi, okazało się jednak, że kość jest cała, a nastąpiło tylko głębokie rozcięcie i rozwarstwienie mięśni. Zawodnik ma też uszkodzoną rzepkę. Polak przeszedł kilkugodzinną operację w Chinach, po której czeka go rekonwalescencja. Tymczasem zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie odbędą się już za niespełna trzy miesiące. Wygląda zatem na to, że Sochowicz w nich nie wystartuje, choć temu celowi poświęcił cztery ostatnie lata.
WEM