sobota, 23 listopada, 2024

Mówmy po polsku!

Co to znaczy być Polakiem? Czy tylko osoba, która się urodziła w Polsce, może mówić o sobie: Polak? Polska ma wyjątkowo bogatą i niestety czasem tragiczną historię. Granice polskie zmieniały się nieustannie przez ponad 1000 lat. Polska kiedyś była najpotężniejszym państwem w Europie i dzięki Polsce i Polakom niezliczona ilość niesamowitych rzeczy mogła pojawić się na świecie.

Mimo tego największym dowodem siły naszej ojczyzny jest fakt, że nie można było znaleźć jej na mapie przez 123 lata. Dlaczego ten, jakby nie patrzeć, smutny fakt pokazuje nam siłę narodu polskiego? Można odpowiedzieć jednym słowem – wytrwałość. Polacy zmuszeni byli do życia w ukryciu, często nie można było używać języka polskiego publicznie, a łamanie tego zakazu było karalne. Jednak, zmuszani do mówienia po niemiecku albo rosyjsku, Polacy potrafili uchronić swój język przed wymarciem, ucząc go potajemnie w domach. Dzięki temu przetrwał on ponad sto lat zaborów. Język polski był spoiwem naszego narodu, który trzymał naszych przodków razem i dodawał im nadziei. To samo można zaobserwować dzisiaj na przykład we Lwowie w Ukrainie lub w Wilnie na Litwie, gdzie wiele osób nadal mówi po polsku. Pomimo tego, że ci ludzie nie posiadają polskiego obywatelstwa, to są oni naszymi krewnymi i są Polakami.

Rozważając, jaką rolę nasz język odgrywa w naszej kulturze, apeluję do Polonii, aby nie przestała uczyć się języka polskiego i aby nie przestawała używać go w swoich domach, rozmawiając z dziećmi i krewnymi. Pod koniec dziewiętnastego wieku moja rodzina przepłynęła z Polski do Stanów Zjednoczonych, szukając lepszych warunków życia. Z tego, co udało mi się ustalić, moja rodzina mieszkała w Poznaniu, w Koźminie i w Łabiszynie. Wtedy te rejony polskie były pod zaborem pruskim i codzienne warunki życia były bardzo trudne. Moi przodkowie przypłynęli do Nowego Jorku i znaleźli się w małej Polsce, czyli na Greenpoincie i na Maspeth. Na zupełnie obcym kontynencie znów mogli rozmawiać z ludźmi po polsku, jeść polskie dania i po prostu czuć się jakby byli w Polsce. Przez kilka pokoleń język polski był nauczany u nas w domu i ta polskość zawsze grała wielką rolę w naszej rodzinie. Pan Jerzy Chiliński kiedyś mi powiedział, że „język polski zostanie stracony przez obcowanie tylko z jednym pokoleniem osób” i właśnie tak się stało w mojej rodzinie. Niestety, kiedy byłem dzieckiem, nie mówiono do mnie po polsku i jako dorosła już osoba, szukając swojej tożsamości, musiałem sam się go nauczyć. To niełatwa sprawa, bo niestety nie ma polskich programów językowych dla dorosłych w Nowym Jorku. Mam nadzieję, że to wkrótce się zmieni i program dyrektor Agaty Strzelichowski w Polskiej Szkole Dokształcającej im. Ignacego Paderewskiego w Glen Head – „Polski jako nowy język” jest dowodem poprawy sytuacji w tej kwestii. Ten innowacyjny program, prowadzony przez Dariusza Rydzewskiego, oferuje chętnym okazję do nauki języka polskiego od podstaw i jednocześnie zaprasza nowe osoby do naszej polskiej społeczności.

Biorąc to wszystko pod uwagę, zastanawiałem się, czy Polska nie jest tam, gdzie mieszkają i żyją Polacy? Moim zdaniem tak właśnie jest. Dlatego powinniśmy być dumni z tego, kim jesteśmy i nie wstydzić się bycia sobą. Powieśmy Polskie flagi przed naszymi domami, wspierajmy polskie wspólnoty w naszych dzielnicach, zachowajmy nasze pięknie tradycje i ponad wszystko mówmy po polsku!

Tymon Meehan
Dumny Polak


Od redakcji: Dziękujemy autorowi za podzielenie się z nami i z Czytelnikami „Białego Orła” swoimi spostrzeżeniami. Zapraszamy do kontaktu z redakcją: info@whiteeaglenews.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -