Grudzień jest miesiącem jednoznacznie kojarzącym się z wyjątkowym, świątecznym klimatem. Wstępem do bożonarodzeniowego sezonu są mikołajki. Ten wyjątkowy dzień powszechnie kojarzony jest z postacią świętego Mikołaja – pociesznego, pulchnego, siwego brodacza z charakterystyczną czerwoną czapką, otoczonego zastępem ciągnących sanie reniferów. Obraz ten jest tak mocno zakorzeniony w popkulturze, że naprawdę łatwo zapomnieć o istnieniu jego realnego pierwowzoru. Kim tak naprawdę był święty Mikołaj? Dlaczego tak bardzo różni się od wizerunku, który króluje obecnie w popkulturze? Oto wszystko, co powinniście wiedzieć o świętym Mikołaju.
Odrobina historii
Jaka mogłaby być najważniejsza informacja o świętym Mikołaju? Na pewno jedną z kluczowych byłoby to, że był on postacią historyczną. Najprawdopodobniej żył na przełomie III i IV w. Urodził się w zamożnej rodzinie mieszkającej w Patarze, na terenie obecnej Turcji, około 270 roku. Średniowieczna hagiografia podaje, że Mikołaj sprawował m.in. funkcję biskupa Miry w Licji (Turcji), a zasłynął ogromną pobożnością, jako orędownik biednych i potrzebujących. Przypisywane są mu także cuda. Wszystko to składa się na obraz jednego z najbardziej czczonych świętych, co przekłada się oczywiście na liczbę kościołów noszących jego imię – tylko w samym Rzymie jest ich 11, w Polsce ponad 300, a największe jego sanktuarium znajduje się we włoskim Bari!
Mikołaj w przypowieściach
Wśród wielu historii opisujących poczynania Mikołaja trzy przywoływane są wyjątkowo często. Mają pokazywać dobroduszność biskupa i jego bezinteresowną chęć pomocy potrzebującym. Wg podań datowanych na IX w. i spisanych przez archimandrytę Michała, Mikołaj jako młody człowiek odznaczający się szczególną, gorliwą wiarą, pomógł jednemu z sąsiadów. Mężczyzna drwił z pobożności przyszłego biskupa, za co Bóg odebrał mu majątek, a razem z nim posag dla jego trzech córek. Mikołaj nie pozostał obojętny i przez trzy noce podrzucał sąsiadowi przez okno sakwy z pieniędzmi. Uchroniło to córki od biedy, a sąsiada skłoniło do życia w zgodzie z przykazaniami.
Inne podania dotyczące Mikołaja pochodzą z połowy VI w. Biskup miał wg nich uratować trzech skazanych na śmierć żołnierzy. Zostali oni niesłusznie oskarżeni po zamieszkach w trakcie buntu we Frygii. Mikołaj miał wykazać ich niewinność, ratując żołnierzy w ostatniej chwili przed ścięciem. Kolejna przypowieść o biskupie opowiada o jego pielgrzymce do Jerozolimy i ocaleniu załogi statku, którym podróżował. W czasie sztormu zgromadził on marynarzy wokół siebie i modlili się o pomoc do Boga. Dzięki wstawiennictwu Mikołaja wszyscy przeżyli rejs, a historia ta uczyniła z duchownego patrona marynarzy.
Nie są to jedyne przypowieści opisujące życie świętego. Przebija z nich obraz Mikołaja jako człowieka niezwykle oddanego pomocy bliźnim, dobroczynnego, a do tego wyjątkowo gorliwego. Wszystkie przyczyniły się nie tylko do wyniesienia biskupa Miry do rangi świętego, ale i powstania wokół jego osoby kultu, którego pozostałością są obchodzone do dziś mikołajki.
Mikołajkowe prezenty
Tradycja obdarowywania się prezentami, której patronuje Mikołaj, sięga X w. i dramatów liturgicznych dla dzieci, opowiadających historię życia świętego. W ciągu kilku kolejnych dziesięcioleci zyskały one popularność w całej Europie. Świadczą o tym m.in. francuskie zapiski pochodząc z XII w. Pojawia się w nich wzmianka o prezentach, które biednym dzieciom 6 grudnia wręczały zakonnice. Zwyczaj obdarowywania się prezentami był już dobrze udokumentowany w XV w. Przywołują go źródła austriackie, holenderskie, belgijskie, niemieckie, ale też polskie i czeskie. Jak podają, wieczór 5 grudnia był dla najmłodszych wyjątkowy – to właśnie wtedy w miejscowościach pojawiała się osoba przebrana za biskupa i obdarowywała dzieci owocami, orzechami, ciastkami i cukierkami. Oczywiście mowa o grzecznych dzieciach. Niegrzeczne nie mogły liczyć na nic poza uderzeniem pastorałem…
Najmocniej do popularyzacji wizerunku świętego obdarowującego prezentami przyczynili się Holendrzy. Wedle ich wyobrażeń był człowiekiem sędziwym, noszącym biskupie szaty i jeżdżącym na ośle. Obraz ten zmieniał się na przestrzeni lat. Od XVI w. święty przypływał statkiem zza oceanu i jeździł na białym koniu. Ostatecznie współczesne wyobrażenie Mikołaja ma niewiele wspólnego ze swoimi średniowiecznymi pierwowzorami.
Anna Miler