Caroline Wozniacki, której w imprezach WTA nie widziano od ponad 3 lat, znów gra zawodowo. Wzięła udział w turnieju WTA 1000 w Montrealu i nie zakończyła startu na I rundzie.
Dunka polskiego pochodzenia swój come back rozpoczęła od pokonania 6:2, 6:2 Australijki Kimberly Birrell (115. miejsce w rankingu). W II rundzie Czeszka Marketa Vondrousova okazała się już za mocna. Triumfatorka Wimbledonu wygrała 6:2, 7:5.
W Montrealu organizatorzy przyznali Karolinie „dziką kartę”. Był to pierwszy, zawodowy występ tenisistki od Australian Open w 2020 roku, gdzie w III rundzie przegrała z Tunezyjką Ons Jabeur. 33-latka z Odense w planach ma rozegranie „tysiącznika” w Cincinnati, a później US Open, ostatni w sezonie turniej Wielkiego Szlema.
– Czuję, że świetnie sobie radzę na treningach. Im więcej gram, tym lepiej się prezentuję. Mam nadzieję, że będę w szczytowej formie na US Open – powiedziała zawodniczka, która przez 71 tygodni była liderką światowego rankingu.
W 2019 roku Karolina wyszła za mąż za Davida Lee, byłego koszykarza, mistrza NBA z Golden State Warriors (2015). W trakcie przerwy urodziła dwójkę dzieci – Olivię i Jamesa. W dorobku posiada 30 trofeów WTA. W 2018 roku wygrała Australian Open. Zarobiła rakietą 35 milionów dolarów.
Tomasz Ryzner