Jedna z najważniejszych uroczystości, podkreślająca najważniejszy po chrzcie świętym sakrament, jakim jest Eucharystia, skupia się wokół czegoś tak niewielkiego – kawałka chleba, który przyjmowany jest podczas mszy świętej. Ten kawałek Chleba i odrobina Wina dla wielu mogą być przedmiotem drwin, śmiechu, szyderstw, lecz dla katolików są czymś więcej. Dla wierzących jest to sakrament żywej, prawdziwej obecności Boga, jest zjednoczeniem z Bogiem.
Dlatego w Uroczystość Bożego Ciała wychodzimy z żywym Bogiem z murów kościołów i idziemy do naszych domów, bo chcemy, by Bóg był blisko nas, zwłaszcza w niezwykle trudnym czasie ostatnich miesięcy pandemii. Z tą nadzieją wielu pielgrzymów przybyło do Amerykańskiej Częstochowy, by prosić Boga o błogosławieństwo i umocnienie.
Centralnym punktem uroczystości była msza święta o godzinie 12.30, której przewodniczył i Słowo Boże wygłosił o. prowincjał Tadeusz Lizińczyk. On również poprowadził procesję do czterech ołtarzy. Wierni, mimo upału, licznie wzięli udział w uroczystości. Pochwalić należy szczególnie dzieci pierwszokomunijne, które przybyły wraz z rodzicami, dziewczynki sypiące kwiaty i chłopców dzwoniących dzwoneczkami.
Ta piękna uroczystość uświadomiła jeszcze mocniej potrzebę obecności Boga w tym tak trudnym i niepewnym czasie, a także pogłębienie wiary, której najważniejszym pokarmem, dającym duchową siłę, jest Najświętszy Sakrament. Oby ta wiara nie zgasła, lecz trwała nieustannie w sercach oddanych Bogu.
o. Marcin Ćwierz OSPPE
Fot. Grzegorz Tymiński